|
| Wodospad Łez | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Srebrny Król
Imię i nazwisko : Srebrny Król Liczba postów : 61 Data dołączenia : 13/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Nie Lut 06, 2011 11:09 pm | |
| Dziewczynka widząc, że Motylek podszedł do niej uśmiechnęła się szeroko i wyciągnęła do niego dłoń. Przynajmniej się uspokoiła i nie ryczała jak głupia. -Łaaaa przyszedłeś, dasz się pogłaskać? Spytała zaciekawiona z wielkim uśmiechem na twarzy, po czym zerknęła na elfkę. Hyh jak widać motylek nie był wcale taki zły, szkoda tylko, że Alicja nie potrafiła odczytywać czyiś zamiarów. -Dla Ciebie nie ma tak dobrze. Powiedziała roześmiana dziewczynka w stronę śniącej, po czym pokazała jej język. Alicji wszytko się należało a inny? To inni czegoś chcą? Nawet jeżeli to nie dostaną, bo Alicja ma wszystko mieć! Od takie rozumowanie tego o to dziecka.
(Podobno starsza xD... Czemu chcesz ukarać, nudzicie się? ;< ) | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Pon Lut 07, 2011 10:18 pm | |
| Motylek po prostu patrzył się na rękę dziewczynki. Po co ona to robi? Jaki to ma sens? Przecież przyszedł ją uciszyć...chociaż właściwie...sama się uciszyła. No cóż...zawsze może zacząć od nowa, prawda? Zamiast więc dac się pogłaskać, Zaorish sam wyciągnął nad nią rękę i wypuścił pnącza, które niezawodnie oplotły dziewczynkę. Nie miażdżyły jej jeszcze, ani nie dusiły, po prostu trzymały i podniosły dziecko... | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Pon Lut 07, 2011 10:29 pm | |
| A Claire? Po prostu stała i patrzyła na to wszystko z ironicznym uśmieszkiem. Dziewczynka nie wiedziała co ją czeka, ot co! A że elfka zdawała sobie sprawę w jaki sposób rozumują koszmarki to naprawdę nie było ciężko się domyśleć że to, co się nie podoba to się usuwa! Obserwowała, jak ta się uciszyła i patrzyła na Motylka. O tak... to mogło być ciekawe. A jak wyciągnęła rękę i zadała pytanie? No nie wytrzymała! Parsknęła śmiechem widząc to i pokręciła głową. -Mały, naiwny, głupi bachor. I już miała w nosie, że ta może jej wskazać drogę do Świata Śniących.... tam w pobliża Białej Twierdzy! I nawet wiedziała jak sobie poradzić... chociaż ten pomysł nie wydawał się wcale taki wspaniały jednak . . DLA NIEJ rzecz jasna... no ale czego się nie robi? -Fakt, pomijając fakt, że on ma zamiar się pozbyć irytującego źródła krzyku, a do mnie się przytula i daje głaskać. Odgarnęła włosy za szpiczaste uszy. No! I się nawet nie pomyliła! Motylek niczym posłuszny zwierzak zaraz oplątał Alicję swoimi pnączami tak jak wcześniej Claire i podniósł do góry. Co do niej jednak nie zamierza sadzać dziewczynki na drzewo, lecz co bardziej prawdopodobne zrzucić z wodospadu. A Śniąca? Jedynie stała i się przypatrywała. | |
| | | Srebrny Król
Imię i nazwisko : Srebrny Król Liczba postów : 61 Data dołączenia : 13/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Pon Lut 07, 2011 10:47 pm | |
| Dziewczynka ucieszyła się gdy została podniesiona do góry, uśmiechała się od ucha do ucha cała zadowolona, nie wiedząc co ją może spotkać za chwilę. -Ale fajnie. Powiedziała szczęśliwa, po czym usłyszała czyjeś kroki. Znała je, aż za dobrze je znała. Dlatego też nie była zbyt szczęśliwa gdy spojrzała w bok. Jak na razie było widać tylko kontur osoby, jakby chciała się ukryć. Zaorish i Claire spokojnie mogli dostrzec, że jest to chyba mężczyzna. Ale jak to w świecie snów, wszytko jest możliwe, więc może to też być kobieta. Huh, wręcz babo-chłop. -Fajny jesteś. Powiedziała dziewczynka nie zwracając uwagi na osobnika który stał za krzakami. Widać było, że ich obserwuje po coś sięga jakby łańcuszek, ale nic więcej tylko czeka. Zobaczymy co czas pokaże. | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Pon Lut 07, 2011 10:52 pm | |
| Zaorish całkowicie zignorował nowego osobnika. Zamiast tego zaczął iść w stronę wodospadu. Uciszyć, uciszyć, uciszyć...wraz z każdym krokiem dziewczyna była bujana. Przynajmniej będzie miała trochę rozrywki. Zaorish stanął na krawędzi urwiska. Dziewczynka spętana pnączami wisiała bezradnie nad wodną otchłanią...wrzucić? nie wrzucić? Właściwie, to próbował sobie teraz przypomnieć co chciał osiągnąć... | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Pon Lut 07, 2011 11:05 pm | |
| Kiwa głową z zadowoleniem. O tak... właśnie o to jej chodziło. Mała musiała mieć nauczkę, a widząc jak Motylek idzie nad przepaść uśmiechnęła się sadystycznie wręcz. Cóż... w tym świecie miała takie odruchy właśnie. Dziwne? Ani troszkę! W każdym razie jak mała dyndała już nogami nad przepaścią, z której spadały hektolitry wody uniosła do góry dłoń kierując ją dokładnie w plecy Motylka. -Już dosyć Motylku... Miała nadzieję, że zrozumie, naprawdę nie chciała z nim walczyć. Delikatny ruch nadgarstka, wyzwolenie mocy i....! Pod Alicją utworzyła się duża i szeroka ślizgawka z lodu. To było bardzo dobre zabezpieczenie, by nie spadła. Była gruba, twarda i solidna. Dodatkowo posiadała jeszcze zabezpieczenie na krawędziach, by ześlizgując się z niej mała jakimś cudem nie wyleciała poza nią i zrobiła chlup do wody spoooooooro niżej. I bardzo mi proszę powiedzieć jaki mały bachor by się nie bał wisząc nad przepaścią? Nawet dorosły srał a gacie, wiec ona tym bardziej! Nie wspomnę, że powinna też je stracić od nadmiaru produktów przemiany materii w tejże bieliźnie. Podeszła do Motylka... mówiąc. Ot po prostu, że już starczy, by postawił ją bezpiecznie na trawie i tym podobne. Gdy była blisko położyła mu nieco chłodną jeszcze dłoń na ramieniu, a zaraz potem go pogłaskała tak jak lubił. Drugą rękę jednocześnie wyciągnęła spokojnie i powoli do małej tak, że trzymała jednocześnie kawałek pnącza i dziewczynkę za plecy. Co do nowego towarzysza.... dopóki nie robił jeszcze nic agresywnego w stosunku do nich mogła zająć się tym, z czym nie mogłaby się pogodzić... O tak. Mimo, że Alicja działała jej porządnie na nerwy, była rozwydrzona i rozpieszczona to nadal żywa istota. Uratowała Opętanego, więc tym bardziej musiała i takiego dzieciaka ocalić, prawda? Delikatnie nakierowała ją razem z pnączami na stały grunt i opuszczała na trawę. Gdyby jednak Motylek postanowił się zbuntować nie trzeba wiele, by chwyciła bat i nim złapała dziewczynę wokół pasa. I lepiej, by jednak do tego nie doszło, ponieważ bat kobiety ma takie fajne.... "ząbki" na całej swej długości i to by było bolesne przeżycie z pewnością. | |
| | | Srebrny Król
Imię i nazwisko : Srebrny Król Liczba postów : 61 Data dołączenia : 13/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Pon Lut 07, 2011 11:21 pm | |
| Dziewczynka o dziwo nie bała się. Brzmi dość mało prawdopodobnie nie? Ale wiedziała kto stoi za krzakami, a co za tym idzie wiedziała na co może sobie pozwolić. Tak więc wielce zadowolona śmiała się radośnie, zaś gdy dostrzegła lód po jej stopami chciała jak najszybciej spaść. Wielka i fajna ślizgawka, ale jazdaaaaa. -Łaaa puść mnie puść, ja chce zjechać! Krzyknęła zadowolona. Nie wracała uwagi na to co robi reszta ona chciała się bawić, bawić i jeszcze raz bawić! Osobnik który stał za krzakami, przybliżył się lekko lecz nadal stał w ukryciu. Cały czas bawił się złotym naszyjnikiem, przypominającym medalion, oraz szeptał coś pod nosem. Claire i Motyl mogli jedynie usłyszeć: "Przez nią.... głupia... upierdliwe." Jedynie tyle. | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Pon Lut 07, 2011 11:42 pm | |
| Wreszcie przypomniał sobie, co miał zrobić. I akurat był to korzystny zbieg okoliczności, bo w tym momencie Claire zaczęła go głaskać. No cóż...tak czy inaczej chciał ją puścić, więc z wrażenia i tak to zrobił. Czyli plan został wykonany w ten czy inny sposób. Nie oczekiwał jednak, że pod dziewczynką pojawi się...lód. Hmm...wcześniej go tu nie było. W dodatku dziecko nie poleciało tak szybko w dół jak tego oczekiwał. Nie dostrzegł związku między lodem, a Claire, szczególnie, że płaszczyk skutecznie chronił przed zimnem. Odwrócił się do Claire, uważając sprawę z dzieckiem za zakończoną, po czym przeniósł wzrok na mamroczącego nieznajomego, rozprostowując skrzydła w ostrzeżeniu... | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Wto Lut 08, 2011 12:00 am | |
| Małą zignorowała na całej linii... i o ile nie udało jej się zrealizować planu odstawienia dziewczynki na ziemię. Stało się tak, że Motylek ją puścił, a ta zjechała po lodzie jak po zjeżdżalni. Gdy była już na spokojnie na ziemi Claire podeszła do lodowej zjeżdżalni, położyła na nim dłoń, a ten po chwili... zamienił się w lód firnowy, a zaraz potem śnieg. A że zjeżdżalnia była wysoka i wiał lekki wiaterek, to białe drobinki spadły na Alicję wpadając jej za kołnierzyk i tym podobne miejsca. Cóż.... tyle dobrego, że mała żyje, ale nie przyniosło to żadnej nauki dla bachora. Cholera! ><" Co do nieznajomego zaś Claire jedynie uniosła głowę i pokręciła nią z rezygnacją. Co za dużo to nie zdrowo, naprawdę! Złapała Motylka za rękę tą dłonią, która NIE dotykała lodu. -Możesz już wyjść z tych krzaków? Z tego co się domyślam, a raczej co usłyszałam to Twoja zguba. Skinęła głową na Alicję od niechcenia. Cóż... to jej zadanie było uspokoić Motylka, prawda? Mimo wszystko ciągle była gotowa użyć bicza bądź się skutecznie bronić. Chociaż może to nie będzie wcale konieczne? | |
| | | Srebrny Król
Imię i nazwisko : Srebrny Król Liczba postów : 61 Data dołączenia : 13/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Wto Lut 08, 2011 12:13 am | |
| Dziewczyna szczęśliwe zjechała na trawę, po czym otrzepała się z śniegu. Wiedziała co ją zaraz czeka ale jak na razie olała, to. No cóż. -łaaa to było super ja chce... Nie dokończyła, gdyż mężczyzna za krzaków właśnie wyszedł. Był dość wysoki, lecz zgarbiony przez co wydawał się na mniejszego. Na głowie miał cylinder jakby z miedzi, gdzie nie gdzie były jakieś inne kawałki blachy. Ba! Nawet był kran! Malutki, pozłacany z boku. ubrany był w brązową skórzaną kurtkę, czarną koszule, spodnie brązowe które to gdzie nie gdzie były brudne i podarte, buty też nie były w najlepszym stanie. Oczy miał małe i czarne, włosy w nieładzie także czarne, garbaty nos oraz ciemna karnację. Ciemna była trochę od brudu oraz z natury taka była. Na szyi miał zamykany mały zegarek. Najładniejsza rzecz w tym wszystkim. -Alicjo ile razy mówiliśmy Ci... Powiedział cicho oraz sycząco, jakby chciał by tylko mała dziewczynka go usłyszała. Po chwili spojrzał na kobietę i motyla. Skrzywił się nieznacznie i zasyczał jak wąż, po czym podszedł parę kroków do dziewczynki i złapał za głowę. Lekko bez obaw. -Nie powinnaś tutaj przychodzić. Powiedział ponownie do dziewczynki cały czas obserwując dwójkę, bardziej opętanego gdyż wiedział, że on jest bardziej niebezpieczny. -Ona jest śniącą! Krzyknęła dziewczynka zadowolona jak nigdy i pokazała na Claire. w tym też czasie zegarmistrz spojrzał na nią, znowu się skrzywił jakby coś mu się nie podobało. -Co za irytujące i mało potrzebne. Dodał po chwili, po czym zaczął grzebać po swoim kieszeniach. Szukał czegoś zawzięcie, zaś dziewczynka podeszła by zabrać lizaka którego to wcześniej rzuciła na ziemię. | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Wto Lut 08, 2011 12:45 am | |
| Motyl tymczasem po prostu stał i patrzył...bo i co innego miał robić? Czekał jedynie na atak, uważnie obserwując potencjalnego przeciwnika. Dodatkowo, ta dziewczyna go co chwilę ciągnęła...i weź się tu skup. Szczególnie przy takim mętliku w głowie. Co chwila napatacza się co innego. Tu jakaś dziewczynka, tam znów płomień w jego głowie, jeszcze gdzie indziej jakiś skrawek...czegoś wypłynie mu z podświadomości...radził sobie z tym całkiem nieźle, ale mimo to, nie było wcale przyjemnie, o nie. Zamachał skrzydłami, żeby...właściwie to z nudów. Przeleciałby się gdzieś. Jak pomyślał, tak też zrobił. Pomysły zajmowały dużo miejsca w głowie, więc trzeba było je szybko realizować. Spojrzał na Claire...hmm...ona chyba była istotna. No dobrze, to ją też weźmie. Podszedł do niej i bez ceregieli podniósł ją. Zamachał po raz kolejny skrzydłami i z dziewczyną na rękach wzbił się w powietrze...
<zt> | |
| | | Srebrny Król
Imię i nazwisko : Srebrny Król Liczba postów : 61 Data dołączenia : 13/01/2011
| Temat: Re: Wodospad Łez Wto Lut 08, 2011 1:59 am | |
| Dziewczynka wzięła lizaka popatrzyła się jak odlatuje motyl jedynie mogła im pomachać i to też zrobiła. Zegarmistrz jedynie się uśmiechnął pod nosem. -O jak miło, jednak nie będzie to takie irytujące jak się myślałem. A teraz chodź Alicjo. Powiedział pod nosem, ale dziewczynka od razu go usłyszała i grzecznie poszła z nim w stronę krainy snów. W między czasie mężczyzna schował to co chciał podarować kobiecie wyglądającej jak elf.
[z/t Alicja i Zegarmistrz.] | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Wodospad Łez | |
| |
| | | | Wodospad Łez | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |