Poznajmy się.

Ten temat służy do spamowania na swój temat. Każdy kto pierwszy raz na nim pisze opisuje mniej więcej siebie, swoje poglądy itd. Można oczywiście też tutaj rozmawiać o sobie wzajem, ale jest to opcjonalne. Głównym założeniem jest po prostu by każdy wspomniał coś o sobie,

Myślę, że najłatwiej będzie opisać się w punktach. Jeśli ktoś ma pytanie, co do mojej skromnej, bądź co bądź, osoby zawsze może je zadać.

Zajęcie aktualne: Student Stosunków Międzynarodowych (UW) i Historii (UKSW)

Zawód: Znają niektórzy a Ci, co nie znają nich pytają, jeśli ich to obchodzi

Charakter: Ciężko pisać o samym sobie a zwłaszcza o swoim charakterze. Ja sam uważam się za świętego a ilość wrogów wskazuje dobitnie, że świętym jednak nie jestem. Uważam się za wspaniałomyślnego a ilość skrzywdzonych wskazuje na to, że wspaniałomyślny nie jestem. Jedno jest pewne. Jestem po prostu sobą.

Znane języki obce: 5-9 właściwie, to sam nie wiem ile ich znam. Podstawowy pakiet Angielski, Niemiecki i Francuski mam opanowany. Do tego dochodzą jeszcze języki „martwe” jak Łacina, Norse (dialekt zachodni). I języki bonusowe, które znam a w których nie czuję się ekspertem, a to znaczy, że opanowałem je na poziomie podstawowym lub średnim to: Włoski, Hiszpański, Słoweński i Serbski.

Jeśli idzie o poglądy polityczne to są liberalne. Nie potępiam nikogo bez powodu. Staram się żyć bez uprzedzeń. Tak łatwiej. Nie głoszę supremacji jednej religii. Każdy ma prawo wyznawać to, co chce. Najważniejsza jest otwartość a mi „bratem” jest każdy, kto po miecz nie sięga.

Kiedyś byłem wioślarzem, trenowałem sztuki walki i uprawiałem arcymęski sport, jakim jest badminton. Czasem z sukcesami a czasem bez. Liczyła się zabawa.

Obecnie oddaje się mojemu hobby, myślistwu. Co prawda licencję PZŁ posiadam jednak poluje głównie z aparatem fotograficznym. Jeśli już muszę, broń noszę zazwyczaj bez amunicji. Dla mnie polowanie to nie sport. Oto, dlaczego:
Siedzę sobie spokojnie na ambonie, 500 metrów ode nie pasie się sarenka, jeleń lub dzik, patrzę przez optykę (lunetę na karabinie) i widzę ją lub jego tak, jak gdyby była lub był o 50 metrów ode mnie. Celuję w serce lub w płuca. Nie w głowę by nie zniszczyć trofeów. Zwierze nawet nie ma szans na ucieczkę. Większość myśliwych i tak nie zabija osobników chorych i słabych. Interesują ich tylko trofea. Najpiękniejsze i najzdrowsze osobniki padają najczęściej ofiarami odstrzału. Dlatego też uważam to za barbarzyństwo.
Ktoś może spytać, czemu zostałem myśliwym skoro mam takie przekonania. To proste, w czasie wojny mój pradziadek zdobył niemiecki karabin snajperski - Mauser 98. Ukrył go na strychu i sprezentował go mojemu dziadkowi ten dął go mojej mamie a mama, jako że nie lubi broni, dała go mi. W Polsce jedyną możliwością by posiadać broń długą o takim kalibrze jest bycie myśliwym. Dlatego chcąc go legalnie posiadać i strzelać musiałem zostać myśliwym.
Obecnie planuję zostanie sokolnikiem. Nie żeby polować spod sokoła, ale żeby móc, wzorem pradziadka, podziwiać te piękne zwierzęta z bliska. Nie ma nic piękniejszego od jastrzębia siedzącego Ci na ręku i wpatrującego się w Ciebie swoim pięknym, groźnym czerwonym okiem.

Jeśli ktoś ma jakieś pytanie, niech pyta

Łooo~ zawsze podziwiałam osoby które mają zdolności językowe i pewnie nigdy się to nie zmieni. A szczerze powiem, że z początku przeraziłam się gdy zobaczyłam liczby "5-9".

A no i dodam, że masz hobby które no cóż rzadko się zdarza a raczej ja nie spotkałam jeszcze ludzia by interesował się zwierzętami i robieniem im fot. (huh może dlatego, że coraz więcej spotykam ludzi którzy to Japonią się interesuję. xD) Dodam też, że ulżyło mi czytając, że nie zabijasz ich.

Ja akurat mam zdolność do uczenia się języków. Wystarczy mi kilka tygodni w obcym kraju bym poznał podstawy języka w mowie i piśmie.

Co do zwierząt.

Nie zabijam, bo zwierzęta to dusza lasu, a ja, choć nie jestem romantykiem lubię lasy. Nie widzę, więc powodu, dla którego miał bym pozbawiać duszy coś, co przynosi mi ukojenie, gdy jestem zły, daje prezenty, gdy szukam grzybów na święta, mile łechce nos zapachami igliwia i drewna oraz mieni się kolorami, których próżno by szukać na obrazach mistrzów malarstwa. Czasem las jest też cennym sprzymierzeńcem. Sprzymierzeńcem, który zawsze udzieli Ci schronienia, gdy tylko przekroczysz jego progi.

Zabijałbym gdybym potrzebował pożywienia, ale teraz w sklepie mogę kupić to, na co mam ochotę. Zabijałbym gdybym pragnął sławy i trofeów, ale nie pragnę. Wszystko ogranicza się do tego, co mógłbym robić gdyby to miało sens lub gdybym tego potrzebował.

Popatrz kiedyś w oczy sarny. Wielkie, czarne i ufne. Mają w sobie pewną magię i tę magię nauczyłem się dostrzegać. Magia przesyca wszelkie stworzenia. Dziki mają świetny węch o wiele lepszy niż psy, jelenie potrafią biegać pomiędzy drzewami z taką gracją, że nigdy nie natrafią w biegu na żaden patyk, wilki nigdy bez przymusu nie podejdą do miejsca, w którym człowiek był nawet do dwóch tygodni wcześniej, lis potrafi zacierać swoje ślady ogonem tak skutecznie, że jest w stanie zmylić nie tylko człowieka, ale i psy gończe a jeśli masz szczęście to kruk, najinteligentniejszy z europejskich ptaków, często dobrowolnie wskaże Ci drogę do wyjścia z lasu, gdy się w nim zgubisz. To jest magia.

Tu są zdjęcia wilków

https://2img.net/r/ihimizer/f/wl34.jpg/

https://2img.net/r/ihimizer/f/wl30.jpg/

https://2img.net/r/ihimizer/f/wl35.jpg/

https://2img.net/r/ihimizer/f/wl38.jpg/


Ale żeby nie było offtopu to może powiesz coś o sobie Mitsuko ?

Naprawdę bardzo lubisz (bo mimo wszytko boje się napisać kochasz.) las, aż miło się czyta co masz innym do przekazania. Osobiście mnie lasy nigdy nie interesowały, od takie dobre miejsce na spacer z psem, o i czasem coś wielkiego przebiegnie przez ulicę wybiegając z niego. (chodzi o sarenkę.)
Zdjęcia naprawdę ładne, choć szkoda, że są takie mgliste.

Ma się to szczęście do języków. W każdym razie widzę, że raczej humanista z
Ciebie. ; )


No ale żeby offtopu nie było to napisze coś o sobie.

Od czego by tu zacząć, no dobra prosto z mostu... Zwą mnie różnie, Ola, Marf, ruda, czasem i wiedźma czy też małpa. Huh rodzina ;3. Mieszkam w Łodzi prawie, że przedmieścia. Aktualnie studiuję matematykę jak na razie, czemu to? Ponieważ zastanawia mnie jakie jeszcze spotkają mnie niespodzianki na tym kierunku, a może z niego zrezygnuję, się okaże.
Charakter mój jest... cóż, trudno o sobie pisać ale jednak coś skrobnę. Z reguły miła jestem, podobno i słodka (nie mnie to oceniać.) gdy się wkurzę potrafię być do bólu słodka czy też wredna zależy. A no i ogólnie wredna jestem ale to tak z miłości do moich przyjaciół którzy zresztą mi się odpłacają.
Hobby moje, cóż na pewni pbf, Japonia. Interesuje się... wieloma rzeczami, lecz mam słomiany zapał przez moje lenistwo, zaś przez moje łapki przeszło dużo rzeczy, taniec, ezoteryka o kiedyś nawet próbowałam swoich sił w malowaniu... po roku skończyła uznając, że na ASP się nie dostanę, zresztą nie widziała powodu by tam iść skoro zawody mi nie odpowiadały.
Zdjęcia może kiedyś dam ale jak na razie tylko o sobie napisze w paru zdaniach może słowach. no na pewno jak już wiadomo rudą czuprynę mam, do tego gdzieś tam plączą się dwa ciemno rude dready (podobno to ciemny rudy, ale ja tu do cholery widzę brąz! Może daltonistką jestem? ale nie wiem jak skoro tylko faceci mogą nimi być.) karnacja jasna która swego rodzaju jest problemem, mierze sobie 167 cm oraz szczupła jestem. Ot to tyle o mnie (może być chaotycznie ale to już u mnie normalne.)

Nigdy nie byłem mistrzem matematyki, ale zdawałem ją na maturze razem z fizyką. I mając 85% z rozszerzonej matmy i 83% z rozszerzonej fizyki wybrałem historię Chciałem być lekarzem albo weterynarzem ale w liceum miałem 2 z biologii :D:D:D

Zapomniałem o kilku szczególikach:
Ja mam z kolei 190 cm wzrostu, czarne włosy, czarno-brązowe oczy i jestem wielki, (choć na diecie) ważę, bowiem 128 kg i nazywam się Krzyś

Coby nie paplać po próżnicy to wyglądam tak :

http://tu był link do zdjęcia. ale już go nie ma. bo taki miałem kaprys/ Anomander. jpg

83 a co to takie, pfff... ; O ja się pytam co ty robisz na hist? ; O w tamtym roku miałam obowiązkową matmę którą zresztą olałam, bardziej skupiłam się na tym by zdać angielski, tak by pisać maturę... To nie tylko moja wina, naprawdę! Pani mnie nie lubiła ;<

O widzę tatuaż ^ ^, ale jakoś nie mogę rozkminić co to. xD

Znam człowieka który miał 100% z matmy rozszerzonej i udowadniał komisji egzaminacyjnej ze w zadaniu jest błąd.

Ty tylko projekt tatuażu który miał być ale jakoś jeszcze się nie wybrałem żeby go utrwalić.
Przedstawia: Łapy demona

Lubię historię. Byłem też rok na politechnice ale to nie dla mnie.

A no... no *zatkało ją.*Ja nawet o politechnice nie myślałam i nawet lepiej, choć dzisiaj się okazało, że na moim wydziale jest najtrudniej z innych na uniwerku. huh, słodko. ;3

Na matematyce zawsze jest trudno. Podziwiam ludzi z matematyki, bo mnie nie przychodzi nawet do głowy jak można nie zasnąć słuchając o twierdzeniu Kreina-Milmana albo nie zwariować słuchając o twierdzeniu podstawowym Cauchy'ego (nie wspominam o pozostałych dwóch bo mój ciasny umysł ich nie pojmuje)

O twierdzeniu Ciouchyeg to mi nawet nie wspominaj mam to właśnie na analizie, choć trza przyznać, że dzisiaj nawet załapałam xD... Może dlatego, że słuchałam... ; O

Podziwiam. Ja słuchając o tym albo spałem albo oddawałem się czynnościom o wiele przyjemniejszym jak np: rysowanie na ławkach albo pisanie "Tu koczował Boski Krzyś"

Ja najczęściej pilnie notuje, ale jest to na zasadzie... gg w tel czy smsy i przepisywanie. xD ale dzisiaj coś mnie wzięło by w końcu posłuchać, choć i tak nie na długo bo już na kolejnej lekcji gadałam na gg xD

Z przyczyn technicznych(czasu) i braku weny do pisania wklejam tu to co napisałem jakiś czas temu na Playground. Oczywiście można komentować itd, zwłaszcza Krzysia który zna mnie osobiście proszę o ewentualną weryfikację.

.Na imię mam Krzysiek, ale wole jak znajomi mówią do mnie M. Jest to skumulowany efekt dwóch pseudonimów, jednego z forum a drugiego z szermierki. Mieszkam w Warszawie iw niej się wychowywałem. Studiuję ochronę środowiska i mam zamiar specjalizować się w prawie środowiskowym. Ponadto lubię mangę, anime oraz filmy od horrorów do komedii romantycznych... Lecz w tych dwu skrajnych muszą być dobre. Jakoś nie przepadam za sensacjami. Uwielbiam zwierzęta i lubię ludzi choć nie przepadam za ludzkością i społeczeństwem, zabawne, nie?Moje zainteresowania to wegetarianizm, sozologia, gry pbf, RPG, broń biała(od strony praktycznej), gry komputerowe, interakcje z ludźmi i trochę pomniejszych rzeczy które interesują mnie w większym lub mniejszym stopniu, I nie... to że interesuję się i wiem co nieco o wegetarianizmie nie znaczy że jestem wegetarianinem.
Nie wiem po co pisze jak wyglądam, ale tak chyba dla dopełnienia obrazu, który i tak jest chaotyczny. Nieco wyższy od mojej postaci na tym forum, o ciemnych blond włosach i niebieskich oczach. Stosunkowo szczupły, zwłaszcza po stosunku(taki niesmaczny żart). Nie należę do żadnej subkultury choć niektóre tłuki uważały mnie za metala co dla mnie ujmą nie jest, Co do muzyki to różnie bardzo, ale faworytami są Rammstein, Kaczmarski i Franek Kimono, choć niekoniecznie w tej kolejności. Ogółem od hiphopu do trashmetalu. Zależy jaki utwór.

Dodam tez że lubię rock z lat 60, 70 i 80 oraz funk a moim ulubionym musicalem jest Grease.

PS: Anomander. Masz rację: nie jesteś święty, choć wspaniałomyślny bywasz w stosunku do znajomych. Poza tym jesteś socjopatą o wyjątkowo okrutnym usposobieniu i masochistą... Ale akurat mnie to nigdy nie przeszkadzało..

PS: ps: Pamiętaj Krzysiu o beczce... jestem pewien że każdy z nas był na jej dnie XD

Samuelu, ja jeszcze czuję w ustach smak tych, przez których się przegryzłem XD


Weryfikuję info o szermierce. Obecnie walczymy na szable a Ty odskakujesz jak gazylopa (dotknięta ADHD mieszanka gazeli i antylopy) i zazwyczaj obcinam Ci grzywkę a Ty mi nogi. Naszej Królewskiej Mości nie bawi ta zabawa, stój w miejscu i przyjmuj ciosy na klatę jak prawdziwy mężczyzna

To i ja się dopiszę.

Mam na imię Karolina i pochodzę z małego miasta nad malowniczą ale zdradziecką rzeką Pilicą, gdzie nikogo nie ruszają wieści o topielcach lub o ludziach którzy przez głupotę są teraz sparaliżowani, na trasie Warszawa - Radom. Aktualnie jestem w klasie maturalnej a potem oczywiście wybieram się na studia i mam nadzieję że się dostane tam gdzie chcę czyli na astronomię. Poza tym interesuję się grami fabularnymi (sama mistrzuję) i od niedawna karciankami (odkryłam uroki Magic The Gathering ) , oczywiście mangą i anime oraz jestem molem książkowym. Od czasu do czasu śpiewam publicznie, głównie na kameralnych imprezach w gronie znajomych przy ognisku ale zdarza się czasem i na większych typu wesele. Muzyka, której słucham, to głównie rock, jazz i poezja śpiewana.
A co do wyglądu to jestem niską drobną kobietką o dosyć niskim i donośnym głosie, mam długie do talii proste ciemnobrązowe włosy, za jasną cerę i nieokreślony cholernie jasny kolor oczu.
Obecnie moim głównym zajęciem jest szukanie natchnienia do rozpoczęcia pisania prezentacji maturalnej

Ja pisałem prezentację maturalną o … RPG’ach. Miałem max punktów, bowiem najważniejsze jest robić to, co się lubi! (temat był „Literatura fantasty – masowa rozrywka czy powrót do etosu rycerskiego ? Uzasadnij na wybranych przykładach literackich”)

Masz już jakiś temat wybrany ?

jest wybrany już od września XX wiek czasem eksperymentów artystycznych. Wyjaśnij temat interpretując wybrane teksty kultury

Jako że poprzednie zdjęcie usunąłem wklejam kolejne

https://2img.net/r/ihimizer/f/img1820hv6.jpg/ - zdjęcie ze starej pracy - Ukraina

https://2img.net/r/ihimizer/f/dsc4174j.jpg/ - z projektem tat.

https://2img.net/r/ihimizer/f/dsc4181.jpg/ - z widocznym projektem tat.

------------------------------------------------------------------------------------------

Maturę pisałem 6 lat temu więc nie pamiętam do kiedy się wybiera temat Na studiach, temat prawie zawsze wybiera się w ostatniej chwili (do samego końca wprowadza się zmiany).

„XX wiek czasem eksperymentów artystycznych. Wyjaśnij temat interpretując wybrane teksty kultury” temat brzmi ciekawie, ale jest strasznie obszerny zwłaszcza w momencie jeśli wiesz ile trzeba napisać.
Jak zapewne wiesz, w XX wieku pojawiły się takie kierunki jak: impresjonizm, postimpresjonizm, secesja, ekspresjonizm, futuryzm, dadaizm (powstały ready-made – przedmiot stanowiący dzieło sztuki lub będący częścią dzieła sztuki, który został utworzony z przedmiotu codziennego użytku lub z odpadków np.: fontanna (pisuar) Marcela Duchampa), surrealizm (powstały nowe techniki artystyczne – frotage, fumages, grattages, fotomontage, coulage, collage, assamblage, dekalkomania), kubizm i abstrakcjonizm.
Ciężko będzie, moim zdaniem, omówić wszystkie te nurty i techniki na 3-4 stronach prezentacji (wypowiedzenie z pamięci 3 -3,5 strony zajmuje mówiącemu z normalną prędkością człowiekowi 12 minut). Bądź co bądź każdy z nich został opisany i był swojego rodzaju eksperymentem.
Poza tym myślę że warto było by zawrzeć w pracy fragment dotyczący „biologii w sztuce XX wieku” . Ten temat to prawdziwy eksperyment a i źródeł pisanych nie brakuje. Spójrz na najbardziej znane przykłady:
- uznawanie wydzielin ciała za sztukę („gówno artysty”)
- spektakle z samookaleczeniem ( podwieszanie na hakach, okaleczenia – powstała w Niemczech jako protest przeciw wcześniejszemu nazizmowi)
- eksperymenty z Body-artem (pokrywano ciało roślinami – hodowano na nim rośliny i grzyby
- zaczęto eksperymentować z żywymi zwierzętami – wyhodowano fluorescencyjnego królika
- Posunięto się do zadania pytania czy człowiek może być z natury zły i czy może być bogiem wyhodowano, więc żywą kulturę bakterii, po czym każdy, kto chciał mógł je pozabijać (bakterie były w specjalnym pudełku i zostały wyhodowane tylko po to by je zabić)
- performance, gdzie sadyzm był nośnikiem przekazu (sztuka „sadystyczna” – moim zdaniem chora) Jako przykłady należy podać: zagłodzenie psa w galerii -> Guillermo Habacuc Vargas, film z tortur nad królikiem, maszynę żywcem obdzierającą myszy z skóry, „mielarkę żywych zwierząt”, do której co 10 minut wpadało jakieś małe (żywe) zwierzę.

Poszperałem troszkę po księgozbiorze i wydaje mi się, że mam parę pozycji, które będą do Twojej pracy pasowały:

„Sztuka świata” wyd. Arkady, tom IX, Warszawa 1996
„Literatura i sztuka. Wiek XX” Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003
„Sztuka i czas. Od klasycyzmu do współczesności” Barbara Osińska, wyd. WSiP, Warszawa 2005
„Sztuka cenniejsza niż złoto” Jan Białostocki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008
„De immundo. Apofatyczność i apokatastaza w dzisiejszej sztuce” Jean Clair, Słowo/Obraz Terytoria, Gdańsk 2007
„Awangarda i wątroba” Janusz Marciniak, Obserwator, Poznań 1998
„Estetyka rzeczywistości” Maria Gołaszewska, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1984
„Słownik terminologiczny sztuk pięknych” Wydawnictwo Naukowe PWN, wyd. 5, Wa-wa 2007
„Historia sztuki” Jacek Dębicki, Wydawnictwo Naukowe WSiP, wyd. 1, Warszawa 1998
„Rany symboliczne – rytuały inicjacji i zazdrość męska” Bruno Bettelheim, Czytelnik, Wa-wa 1989
„Kryzys muzeów – globalizacja kultury” Joan Clair, Słowo/Obraz Terytoria, Gdańsk 2009

Było nie było pojawiły się drukiem i traktują o temacie pracy a to znaczy że zaliczają się to tekstów kultury

Stara praca powiadasz... To gdzie ty pracowałeś? xD

W MONie byłem oficerem szkoleniowym z zakresu obsługi broni palnej (ciężkiej i lekkiej ) oraz walki wręcz

Mhmmm... no to ciekawie, ciekawie ^ ^.

Dobra to i ja się pokaże, a co mi tam.. (i tak później skasuje <3)[No i skasowane ;3]

Fajny kolor włosów i oczy...oczy..oczy...

Oczy jak oczy, zielone ^ ^. Kolor włosów niestety nienaturalny ;c.

Oczy są magiczne. W nich widać wszystko.