Imię: Mitsuko.
Nazwisko: Sang.
Zawód: Uczennica.
Kim jesteś: Śniący.
Moc lub broń:
Czarne karty: Nie są to zwykłe karty ponieważ, ich końce są bardzo ostre tak, że spokojnie mogą okaleczyć przeciwnika. Dziewczyna kontroluje je za pomocą umysłu, lecz gdy chce by szybciej się poruszały steruje nimi rękami. (Ma jedną talię, może jej używać przez 3 posty po czym później musi odpocząć przez kolejne 4. Oczywiście nie wysilając się zbytnio.)
Sztylet na długim łańcuchu: Jest to zwykły sztylet na łańcuchy, łańcuch ten ma z 3 metry i jest dośc mocny.
Umiejętności:
-Całkiem nieźle się bije.
-Dobrze gotuje.
-Dobrze posługuje się bronią białą podczas walki.
Wygląd: Mitsu to dziewczyna o jasnych włosach i brązowych oczach, nie jest za wysoka ponieważ mierzy sobie 165 cm. Dodajmy też do tego, że dziewczyna jest zgrabna i pewnie nie jedna dziewczyna pozazdrościła jej figury klepsydry. Jej cera jest jasna, przez co musi uważać na słońce, a no i jej odwiecznym problemem są sińce pod oczami, lecz ładnie je tuszuje korektorem. Ha! Lata praktyki robią swoje. Dziewczyna najczęściej ubiera się w kolory ziemi oraz tak by było jej wygodnie. Jej ulubionym strojem to szare botki z zamszu, rurki czarne do tego luźna bluzka także szara a na to szeroka nieco za duża czarna kurtka. Mitsu lubi także dodatki a szczególnie bransoletki których ma pełno na lewej ręce.
W świecie snów Mitsu uznała, iż może sobie pozwolić na inny wygląd, zacznijmy od jej włosów są koloru białego, niby krótkie ale gdy się przyjrzeć są ścięte niczym choinka? Jej końcówki są lekko wywinięte właśnie jak przy tym drzewie zaś do oczu cały czas wpada grzywka, na głowie ma niczym Ledy gaga fioletowo różową czaszkę zwierzęcą przymocowaną łańcuchem. Oczy są różnego koloru, prawe jest zielone lewe czerwone, ale jedno i drugie jest pomalowane na niebiesko w koło, do tego jakby płakały. Ozdobą oczu są długie i białe rzęsy. Malutki nosek oraz tak sine oczy dobrze komponują się z tym wszystkim, jedyne co się nie zmieniło to jej wzrost i waga. Jej ubiór też jest niczego sobie, tutaj także zaczniemy od samej góry gdyż tak będzie łatwiej. Wielki kołnierz przypominający fioletowy kwiat, pod szyją przyozdobiony jest wielką ciemno różową kokardą, która obszyta jest falbanką taką samą jaka jest bluzka. Już spieszę z wyjaśnieniem jak ona wygląda, cóż w sumie jest to niczym bombka gdyż bluzka jest cała z falban koloru ciemnej zieleni, falbany te są tak wielkie, że z trudem można dostrzec i że ta bluzka rozpinana jest! W Polowie ramion znowu ukazuje się to samo co przy kołnierzu, po czym bluzka idzie już normalnie w biało fioletowe paski. Spódniczka jej jest, także niczym kielich kwiata, fioletowego różowego kwiata która pasuje z jej rajstopami w fioletowo białe paski. Buty cóż monotematycznie niczym jak u czarowniczy fioletowe do kostki. Jej ozdobami to w dużej mierze łańcuchy, które jak już pisałam można zobaczyć na jej czuprynie ale także gdzieś zwisający przy bluzce niczym łańcuszek, a no i przy kostkach u stóp też ma łańcuchy. Na dłoniach coś innego, ja wiem, że dziwne ale ona ma czarne rękawiczki!
Charakter: Jak u każdego i u niej charakter jest złożony i trudno go opisać nie zawalając kilku stron a4, no ale jakoś się postaram. Zacznijmy od tego, że ta blondyna z reguły jest sympatyczna która stara się pomóc innym. Wbrew pozorom jest ona nieśmiała, lecz stara się tą cecha przełamać. Oczywiście szybko można ją zawstydzić, a wtedy Mitsu chowa się pod burzą włosów a na jej twarzy pojawiają się wielkie wypieki. W życiu przenigdy nie podchodź do niej z pająkiem, gdyż zwierze zostanie zabite pod jej butem, a ty ogłuszonym przeraźliwym piskiem. Uch a tego być nie chciał. Tak Mits panicznie boi się pająków, ale nie tylko bo i duży wysokości też. Pewnie dlatego samolotami lata jak najrzadziej.
O! jak masz przy sobie coś słodkiego ta blondyna już jest twoja, gdyż kocha słodycze. A co dziwniejsze aż tak nie tyje. Zapewne jak każdy w jej wieku lubi pić a jak się upije zmienia się o 360 stopni. Zresztą sami się przekonajcie.
Historia:
23 czerwca rok…:
I znowu to samo, aż mnie rzuca gdy pomyśle co się dzieje w szkole. Myślą, że jak mam jedynie 13 lat, to można ze mną wszystko! Uch nienawidzę starszaków! Jeszcze im pokaże gdzie raki zimują. O tak! A no i dostała dzisiaj 5 z matematyki. Sprawdzian był trudny ale jest ok. Rodzice na razie się nie kłócą, na razie lecz poczekajmy do wieczora a się zacznie pewnie. Jak zawsze.
1 lipca rok...:
Obóz był udany, już dawno na takim nie byłam! Lecz dziwiło mnie jedna po co dziewczyna wkładała sobie lusterko pod poduszkę. Cóż dziwne. Ale jeszcze dziwniejsze była jej reakcja gdy się jej zapytałam. A mianowicie od razu zaczęła się plątać, jedyne co zrozumiałam to to, że tak jej wygodniej. Dziwne jakieś.
Co do obozu chce więcej taki, najciekawsze były bajki które ludzie opowiadali wieczorami. Aż bym chciała się w jednej takiej znaleźć. Och było by cudownie! A teraz jestem w tej szarej dziurze… z rodzicami, aż mnie rzuca. No ale… I to by było na tyle, ojciec znowu wyszedł.
5 czerwca rok...: (dwa lata później, Mits ma 15 lat.)
Dawno nie pisałam ale chyba zacznę od nowa. Jak tak przeglądam stare pamiętniki, łezka w oku się kręci. Pewnie będę miała tak samo gdy przejrzę ten pamiętnik za kilka lat. W każdym razie u mnie po staremu, a nie zmieniło się coś. Już mnie starsi nie prześladują, może dlatego, że sama jestem starsza, a może dlatego, że kumpel nauczył mnie jak się bije. Staje się w tym coraz to lepsze, uch i bardzo dobrze. O właśnie wczoraj nawet wkurzyła mnie taka jedna dziewczyna, miała do mnie jakieś wąty więc się przeszłam z nią po szkole. Jak zwykle była moja grupka znajomych, lecz nie włączyła się do tego. Kilku na jedną. Nie nie, nic z tych rzeczy. Ja ją trochę otłukłam. A teraz biedaczka chodzi im dalej ode mnie ty lepiej. I bardzo dobrze! Suka jedna.
30 czerwca:
Ojciec w końcu się wyprowadził, ale mnie wkurwiał. Uch, w szkole kolejną gała dostałam. Co za ludzie, myślą, że ciągle będę się uczyć. Co za… mniejsza. W każdym razie ostatnio słyszałam niezłą banie, że też ludzie w to wierzą. W każdym razie trzeba położyć lusterko pod poduszkę, i wtedy przechodzi się do innego świata. Dobre Ne!? Od razu przypomina mi się ta dziewczyna z obozu.
Aż chyba zrobię to, by pokazać, że tak się nie da. Hah, no bo jak inny świat nie istniej! Śmiech na sali kochanie. xD
35 czerwca:
Przyszedł a raczej matka go zaprosiła, nie będę się na ten temat wypowiadać bo aż szkoda słów. Chce się stąd wyprowadzić. W końcu kasę mam, więc czemu jeszcze gniję w tej chałupie z tymi idiotami! Nie wiem ale jak będę mieć 16 lat, od razu wybywać do miasteczka gdzie mieszkała babcia. Tam mam mieszkanie, więc nie jest źle. Na szczęście chodzę jeszcze na zajęcia z broni białej. Sympatycznie tam jest i spokojnie mogę się oderwać od rzeczywistości. O właśnie, a pro po rzeczywistości! To lusterko to nie fikcja… Naprawdę tak jest… Jeszcze się tam gubię, ale chyba nie zrezygnuję z tej zabawy.
25 września.
W końcu mam urodziny jutro już się wyprowadzam. Szkoda mi opuszczać przyjaciół ale tutaj już nie wytrzymuję. Wróciła do niego, aż mnie kurwica bierze na samą myśl. No po prostu szkoda słów.
Wczoraj poznałam kotka, dziwny jest. Gada spokojnie oraz ma kolczyki w uszach, aż mnie zastanawia kim jest. Lecz nawet nie wiem. Mówi, że mieszka tam… Dziwny jakiś. Dobra idę kończyć pakować się.
Tutaj też był ostatni wpis Mitsu do pamiętnika. Gdy się przeprowadziła do miasteczka, zapomniała o nim ponieważ miała za wiele do roboty.