|
| Wypalona ziemia | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Wypalona ziemia Wto Lut 08, 2011 1:00 am | |
| Tak... dokładnie tak. Miejsce z lotu ptaka wygląda jak polana, na której nie ma ani trawy, ani kwiatów, ani drzewa czy jakiejkolwiek żywej istotki. Ziemia sucha niczym na pustymi piasek, który gdzieniegdzie właśnie stanowi podłoże. Miejsce można nazwać piaskownicą - efekt wielkiego pożaru oraz innych czynników wpływających erupcyjnie na okolicę. Gdzieniegdzie można zaobserwować jakiś przewalony pień białego drzewa. Na ziemi leży wcześniej wspomniany piasek i inne pyły. Niezbyt przyjemne miejsce raczej szczególnie, że całkowicie odsłonięte. Nie ma gdzie się schować. | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Wto Lut 08, 2011 1:09 am | |
| Leciał...ożywczy wiatr chłostał jego ciało i pewnie również ciało Claire. Nie liczył czasu, bo cos takiego było mu obce. Za to koncepcja lądowania już nie. Ponieważ rozprostował skrzydła i uwolnił się od źródła krzyku, mógł wylądować. Obniżył lot, obniżając się na samą ziemię. Oj...coś nie tak...stracił panowanie. I co dalej? Chyba to co zwykle. Rozbije się z pasażerką. Zanim się zorientował uderzył o piasek. Claire miała nieco więcej szczęścia...w pewny sensie. Otóż spadła na motyla, zaś jej klatka piersiowa została zamortyzowana przez ręce Michael'a. Motyl zamrugałby, gdyby mógł. powinien się przyzwyczaić... | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Wto Lut 08, 2011 4:35 pm | |
| No ładnie, ładnie! Ona tu próbuje być grzeczną dziewczynką, pogadać ze staruszkiem, co to przyszedł po tą małą, rozwydrzoną dziewuchę, jaką była Alicja i przy okazji nie stracić do końca zdrowych zmysłów... a tutaj?! Gdy poczuła łapki Motylka podczas, gdy ten brał ją na łapki nic nie powiedziała, jedynie spojrzała się na niego pytająco nie rozumiejąc, co ten zamierza. Chciał ją bronić? No ale przecież to takie.... dziwne! to z łapek mu wyrastają pnącza, a ten teraz przez swój czyn miał je zajęte... nią! Gdy zamachnął się skrzydłami już wiedziała co ją czeka... i wcale jej się to nie podobało! Starała się go jakoś przekonać jednak, by nigdzie nie zabierał jej osoby, tym bardziej poprzez lot. Ona miała lęk wysokości nosz kurna! T^T Przez pierwszy czas jak lecieli przyciskała swe smukłe, jędrne, a jednocześnie miękkie i gorące ciało do jego klaty trzymając się mocno z zamkniętymi oczkami. Potem? Nieco się przyzwyczaiła, lecz to nie znaczy, że przestała się bać. W każdym razie odrzuciła od siebie lęk do tego stopnia, że mogła się rozejrzeć i....! TAK! Dostrzegła w oddali zarys Białej Twierdzy i to tylko dlatego, że miała naprawdę dobry wzrok jak przystało na elfa. Jednak oczywiście co dobre musi się kończyć, bo jakżeby inaczej?! Motylek zniżył lot kierując się w.... jakieś tam miejsce w lesie. Tak... tylko gdyby nagle nie stracił panowania nad lotem byłoby jeszcze lepiej! A tak? Pisnęła cicho, a gdy wylądowali (a raczej spadli) na ziemię wzbudzając przy tym tumany kurzu i pyłów wszelkiej maści zaczęła kasłać. To nie było coś, co jej do gustu przypadło, o nie! Była cała siwa, nawet śnieżnobiałe włosy elfki straciły swój naturalny blask nie mówiąc już nic o Motylku! Szczególnie, że parę sznureczków jej gorsetu się rozwiązało i Stworek miał wspaniały widok na piersi dziewczyny w rozmiarze dużego C, ot co! Ta na razie starała się odzyskać oddech, więc tego rzecz jasna nie zauważyła. Pomijam fakt, że kolanko dziewczyny znajdowało się tuż pomiędzy kolanami Motylka drażniąc przy tym jego męskość, czego też nie zauważyła! | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Sro Lut 09, 2011 6:16 pm | |
| No cóż...nie da się ukryć, że była to dośc niezręczna sytuacja. A przynajmniej byłaby niezręczna, gdyby obie strony w pełni zdawały sobie sprawę z tego co się właśnie dzieje. Na szczęście (?) Claire nadal próbowała odzyskać oddech po dość niefortunnym lądowaniu, a Motylek...cóż...poczuł coś bardzo dziwnego, chociaz przyjemnego w okolicy swojego kroku. To dość niecodzienne, przynajmniej w jego przypadku. Bezwiednie zacisnął łapki na piersiach Claire...hmm...miękkie. Przyjemne. I wzmacnia to dziwne uczucie tam na dole. To chyba nie jest pierwszy raz, kiedy czuł coś takiego, o nie! Kiedyś już działo się coś podobnego...tylko nie do końca mógł sobie przypomnieć kiedy. Jego bandaże niezauważalnie się rozjaśniły. Właściwie...Zaorish mógłby się przyzwyczaić do tej pozycji...przynajmniej dopóki nie poczuje dziwnej konieczności do jej nagłej zmiany... | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Sro Lut 09, 2011 7:15 pm | |
| Aj tam od razu niezręczna sytuacja od razu! To po prostu zwykłe niefortunne lądowanie o Motylek niewłaściwie reaguje na przypadkowy bodziec! Chociaż patrząc z punktu medycznego to fakt, reakcja jak najbardziej prawidłowa. Ukrwienie dobre, siła itp. Swoją drogą ciekawe, czy zdołałby podnieść na NIM pełne wiadro wody tak jak Pan Tadeusz w Trzynastej Księdze? W każdym razie zostawmy to na razie, ponieważ właśnie w tym momencie elfka odzyskała oddech i na powrót mogła się pochwalić czystymi drogami oddechowymi. A następnie? To przecież bardzo proste! Poruszyła się, co zaowocowało kolejnym pobudzeniem instrumentu (i to nie muzycznego!) chłopaka. Jak na to zareaguje Motylek? Tego nie wiedziała. No... ale teraz Claire spostrzegła pewien.. szkopuł. Otóż chłopak ciągle trzymał ją za piersi i do tego masował je! Zamrugała oczami szybko czerwieniąc się na kolon bordowej piwonii. Doprawdy uroczo wyglądała! I jeszcze to uczucie między udami... ścisnęła je lekko, czyli znów kolejny ruch dał znać o obecności kolanka pomiędzy nogami chłopaka. I co teraz? No co? Ona nie miała zielonego pojęcia! | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Sro Lut 09, 2011 11:05 pm | |
| No cóż...zaciekawienie Claire "potencjałem" Motylka, prawdopodobnie zostałoby zaspokojone....i pewnie nie tylko ono. Jednakże tak się nie stało... Z narastającym napięciem bowiem, coraz natarczywiej wyłaniały się z jego umysłu wspomnienia. Straszne, straszne wspomnienia jego poprzedniego życia. Wspomnienia, których lepiej żeby nigdy nie było. Ale jednak gnieździły się w jego zabandażowanej główce, z której zaczęło wydobywać się światło. Zaraz potem zaś w kierunku Claire zaczęła leniwie pełznąć znana jej skądinąd mgła. Co zrobi z tym dziewczyna? To wiedziałą tylko ona sama... | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Sro Lut 09, 2011 11:34 pm | |
| Zaspokoić nie tylko zaciekawienie Claire? Ach! Była bardzo ciekawa co też mu po łepku chodziło i co miał na myśli... bo jeżeli to, co ona sądziła, że ten sądzi to samo, co ona sądzi to mogłoby być naprawdę miło im obojgu! szczególnie, gdyby znaleźli jakieś miłe, przytulne miejsce, gdzie nie byłoby tyle pyłów! Bo nijak nie wyobrażała sobie obciągać facetowi pośród tylu ton kurzu... W każdym razie wracając do Motylka... widziała to światło wydostające się spomiędzy bandaży chłopaka. A potem? Mgła... W pierwszym momencie na jej widok lekko zadrżała. Nie było to coś przyjemnego, o nie! Ta mgła kojarzyła jej się ze strachem, bezradnością i główkowaniem jak tu się wydostać z tego dziwnego świata, do której ją to coś przenosi! Z drugiej znów mogła spotkać Michaela takim, jakim był kiedyś. Tak... poskłada część tej rozsypanki na tyle by wiedzieć, że Motylek to ten sam chłopak, którego wcześniej widziała... i na którego widok serce jej zabiło mocniej. Co zdecydowała? Sama się do niego przybliżyła pozwalając, by mgła ją pochłonęła... miała jednak nadzieję, że podczas, gdy sama traci możliwość ruchu, a jej ciało staje się dziwnie lekki w chmurze bieli tak samo jak i ciało Motylka zdoła znaleźć jakoś sposób, by znów wrócić do Świata Snów. | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Sro Lut 09, 2011 11:56 pm | |
| A więc Claire dostała to, co chciała. Rzucając się w mgłę, natychmiast poczuła się lekko. Tak jak poprzednio mgła wdarła się w jej oczy, uszy i usta. Odpłynęła... *** [ https://www.youtube.com/watch?v=u1qAbeCfQhE ] ...tym razem znalazła się na korytarzu. Już na pierwszy rzut oka, można było powiedzieć, że był częścią bardzo zaniedbanego budynku. Hotelu, albo innego budynku mieszkalnego. Wskazywały na to dwa rzędy ponumerowanych kolejno drzwi. Większosć z nich była odrapana i stara, podobnie jak z resztą cały korytarz. Tapeta schodziła płatami, a po podłodze, która pewnie od miesięcy nie widziała mopa, walały się śmieci. Cisza tu panująca była niemal miażdżąca. Czasem jednak coś ją przerywało. Westchnienie, stłumiony krzyk, może nawet odgłos uderzenia. Dochodziły zza jednych z drzwi. Konkretnie spod numeru 38. Ale co tam mogło się dziać? | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 12:10 am | |
| Za górami, za siedmioma rzekami... w ciemnym, nieprzebytym lesie znajdowało się osobliwe miejsce, a mianowicie... BURDEL WIEWIÓREK!! A nie, przepraszam bardzo, to jednak nie ta bajka. W takim razie zaczynając od początku Claire znów poczuła się tak... dziwne. Nie było to przyjemne uczucie, ani jakoś wybitnie przyjemne. Nie lubiła tego, jednakże znosiła. Czemu? Dla tego dziwnego chłopaka, którego tak niedawno spotkała i wyłowiła z rzeki. Ciekawe, bo planowała z niego zrobić zwierzątko, a ten jednak zaczął rozumować... pech czy szczęście, nie jej to oceniać. W każdym razie zyskała kompana i to się teraz najbardziej liczyło, a jakże! Nie lubiła samotności a jak się wydawało dla Motylka była w centrum uwagi.
I znalazła się w Burdelu Wiewiórek? Raczej nie, chociaż miejsce i tak nie zachęcało zbytnio do odwiedzin. Wiedziała jedno: nie miała zamiaru tu zostać na zawsze! Stała na środku korytarza nie bardzo wiedząc co zrobić. Nikogo w prawo, nikogo w lewo.. i co teraz? Dokąd iść? Ale na szczęście usłyszała... coś. Jakieś dość jednoznaczne odgłosy, jednakże to były jedyne dźwięki w tym miejscu. Wniosek? Trzeba iść do tego pokoju. Otworzyła drzwi wchodząc do środka, bądź też przeniknęła przez nie niczym duch... to już pozostawię drugiemu narratorowi. A co zobaczyła? Sama jestem ciekawa...! | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 12:20 am | |
| Gdy tylko Claire dotknęła drzwi...te wciągnęły ją. Po prostu ja wciągnęły. W mgnieniu oka znalazła się po drugiej stronie. A co zobaczyła? Niesamowicie szokującą scenę. Oczywiście poza niesamowicie obskurnym, rozlatującym się pokojem. Otóż niezwykle ładna brunetka leżała na łóżku. Nago. A raczej nie leżała. Była przywiązana. I to w niepozostawiającym wiele do myślenia rozkroku. Jej oczy były zamknięte, wyglądała na umęczoną i...właściwie, to niemal nieprzytomną. Kto zaś z nią siedział? Nikt inny jak ten umęczony chłopak, który wcześniej pił samotnie na moście- Michael. Teraz właściwie robił to samo, tylko, że w innej scenerii. Jedyna różnica, to fakt, że teraz siedział w samych bokserkach. Co się działo? Chyba to oczywiste... | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 12:29 am | |
| Normalnie jak zabawa w gwiezdne wrota z takiego fajnego filmu o tym samym tytule! One też wciągały ludzi jak wystarczająco się w nich "zagłębili".... tyle, że tutaj elfka jedynie dotknęła drzwi. No ale mniejsza. Jak zareagowała na widok, który zastała? W pierwszej chwili stała nieruchomo nie bardzo wiedząc co zrobić czy jak się zachować. podeszła bliżej do dziewczyny. O taaaak.... była ładna i seksowa! A co najlepsze? Naga i po stosunku seksualnym! W powietrzu było nadal czuć ten specyficzny zapach... Musiała aż przygryźć wargę by nie zamruczeć z zadowoleniem. Przez to wszystko sama miała chcicę! Ostatkiem silnej woli powstrzymała się by nie włożyć łapki w spodnie i samej sobie nie ulżyć, bo z tego co pamiętała ostatnio Michael nie mógł jej dotknąć ani ona jego. Teraz z kolei podeszła do chłopaka i usiadła na łóżku obok niego na razie całkowicie zostawiając dziewczynę. Nie musiała wiele wiedzieć co się stało... zgwałcić ją. Pytanie było inne: -Dlaczego to zrobiłeś tej dziewczynie Michaelu? Spojrzała prosto w jego oczy. Wiedziała, że powie prawdę... tylko był jeden mały szkopuł. Ona była niedopieszczona! A on siedział prawie cały nag przed nią z nieco nabrzmiałą męskością, co tylko jeszcze bardziej ją pobudzało! I jak tu zachować trzeźwość myślenia? | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 1:09 am | |
| Michael siedział pochylony nad butelką, gdy nagle z jego umysłu wyłoniło się pytanie. Podniósł się, siadając prosto na krześle, ukazując swój dość umięśniony tors i męskość odznaczającą się na bokserkach. Spojrzał na związaną dziewczynkę. -Suka...-mruknął tylko, znów się pochylając.-Taka sama jak wszyscy. Nic nie warta. Zasłużyła sobie na to.-Podniósł butelkę i wychylił kilka łyków. Widac, że był w dość kiepskim stanie psychicznym. | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 1:16 am | |
| Reakcja była, a to baaardzo dobrze. No i teraz miała nauczkę, żeby nie mówić o sobie czy przekonywać go do swojej obecności. Wtedy co się działo? Pojawiała się mgła i przewijała taśmę do tyłu! A że dziewczę jakoś nie przepadało za mgłą wolała tego uniknąć. Co do odpowiedzi... nie była zadowolona. Nosz kurna! By mu pomóc musiała znać szczegóły, a ten wali jakimiś farmazonami i nawija o dupie Maryni! A ona potrzebowała konkretów! No i jeszcze jego odzienie, a raczej jego brak. Chcąc nie chcąc poczuła, jak między udami robi jej się nieco wilgotno oraz widać było stojące sutki, które w tym świecie przykrywał doskonale zawiązany gorset. Odetchnęła głęboko, by się jakoś opanować i starała się nie patrzeć na jego bokserki. -Michael... Co Ci zrobiła ta dziewczyna? Musi to wiedzieć, jeżeli chce mu pomóc i samej się stąd wydostać! A naprawdę nie uśmiechało jej się oglądać do końca życia jak ten uprawia seks z dziewczyną, a ona sama nie może się przyłączyć T^T | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 1:26 am | |
| Kolejne pytanie. I cisza. Pojawiły się na moment znane dobrze Claire "zakłócenia" obrazu. Delikatne i trwały moment, ale jednak. Michael wstał, ukazując się w całej okazałości. Przeszedł kilka kroków, masując jedną ręką skroń, jakby nagle obudził się na kacu. -Tyle zrobiłem...mimo wszystko...mimo wszystkich. Pomagałem jej, rozmawiałem z nią. Mimo wyszydzeń, mimo cierpień. Ta dziwka okazała się taka sama jak inni... | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 1:36 am | |
| Taaa.. nie ma to jak zamazanie obrazu! nie lubiła tego, ale tyle dobrego, że nie pojawiła się mgła. Co do chłopaka jedynie spuściła głowę. Wiedziała co on czuje... przynajmniej w pewnym stopniu. Jak to jest kogoś kochać, gdy ta osoba nami pomiata i na każdym kroku daje do zrozumienia jacy jesteśmy nic nie warci. Prawda jednak była taka, że to właśnie te osoby nie zasługiwały na nic. -Kochałeś ją, prawda? I mimo wszystko nadal kochasz, jednak żal i gniew są w Tobie tak wielkie, że chciałeś pokazać jej jak to jest być upodlonym, tak? Nie była pewna, czy właśnie o to chodziło... lecz jeżeli trafiła w dziesiątkę... to będzie cholernie ciężko. Złamane serca ciężko się leczy, składanie ich do kupki na nowo nie jest prostą sprawą. Siedziała nadal na łóżku tak, jakby dziewczyny tam nie było. Co robiła? Obserwowała go. Chciała zapamiętać jego rysy twarzy, kolor oczu i dźwięk głosu. Dziwne, jednak... w pewnym stopniu cieszyła się, że znów go może zobaczyć bez bandaży na głowie. I już wiedziała, że ten nie miał łatwego życia, tylko zamiast uciekać jak ona ten postawił się naprzeciw światu i nie dal sobą pomiatać. Ona nie miała aż tyle sił. | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 1:46 am | |
| Znów cisza...bardziej wymowna, niż jakiekolwiek słowa. Trafiła. Co innego można było powiedzieć? Chłopak podszedł do okna rozszerzając dwoma palcami żaluzje. Ściemniało się. -Wszyscy tacy sami. Ona też.-Powiedział nieco zachrypniętym głosem. Zacisnął pięść. Co mu pozostało? Nikt ani nic na czym mogłoby mu zależeć. Wszystko czego próbował zawiodło... | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 1:55 am | |
| Tyle dobrego, że wiedziała co się stało... no, a przynajmniej znała ogólny zarys sytuacji. Co ważniejsze wiedziała już do czego musi dojść w tym świecie, by sama wróciła do swojego. Jednakże sama poczuła ukłucie w sercu widząc chłopaka w takim stanie... całe pożądanie minęło, teraz był ból w sercu, współczucie... i tęsknota, lecz jakiego rodzaju ona była? Tego nie potrafiła zdefiniować. Wstała i podeszła do chłopak. -Nie każdy jest taki. Prawda, są ludzie, którzy nie potrafią docenić tego, co się im daje... jednakże jest osoba, która przeżyła to co Ty i to nie jedna. Ta dziewczyna na łóżku nie jest jedyną kobietą na świecie. Pamiętasz swoją matkę? Ona by nie chciała, byś tak robił... sama była kobietą i potrafiła docenić takie uczucie jak miłość. Musisz poszukać kogoś na jej wzór... kto będzie Cię kochał bezwarunkową miłością. Mówiąc to sama miała takie... smutne, a może i nieobecne oczy. Mówiła, lecz jej myśli uleciały gdzieś daleko. A te wspomnienia nie były przyjemne, o nie... W końcu się jednak otrząsnęła i spojrzała na kobietę. Musi załatwić jakąś tą sprawę i pomóc mu zagoić rany na sercu. | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 10:43 pm | |
| Michael wrócił na swoje poprzednie miejsce, wyraźnie zrezygnowany. Nic co planował nie wypaliło. Czemu miałby się zastanawiać nad tymi wszystkimi bzdurami, które wciska się dzieciom. Od początku wiedział, że jest stracony. Dlatego tez postanowił brnąć dalej. Na przekór wszystkiemu, by na samym końcu upaść. Nie mógł jednak zrobić nawet tyle, chociaż oczywiście nie wiedział o tym jeszcze. Chłopak popatrzył na leżąca dziewczynę. -Matka...-powtórzył.-Matka była słaba. Nie była w stanie uwolnić się od ojca, mimo, że było jasne, że nie ma przy nim przyszłości. A on niszczył wszystko, czego się dotknął. Widocznie geny są silne...-wstał i poszedł do łazienki. | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 11:04 pm | |
| Westchnęła jedynie z ubolewaniem. No jak ona ma do niego dotrzeć? Zaleczyć ranę zadane nożem, czy zdarte kolano to pikuś, jednak jak uleczyć duszę? Ona nie była żadnym psychologiem czy kimś w ten deseń. Z drugiej strony... przecież wiedziała, jak się czuje taka osoba, czyż nie? Oszukana i zostawiona... on miał siłę się zemścić, ona nie. Jednakże to nadal było to to samo ludzkie serce... skrzywdzone ludzkie serce. Obserwowała go jedynie, gdy ten chodził po pokoju. Co miała powiedzieć? No co? Nie miała zielonego pojęcia (narratorka z resztą też, jednak coś trzeba wymyślić . .) -Może i byłą słaba wobec Twojego ojca, ale o Ciebie dbała, czyż nie? Zależało jej na Tobie. I mimo, że ta dziewczyna nie okazała się taką, jakiej pragnąłeś gdzie indziej jest ktoś, kto Cię pokocha. Kto wie, może nawet już kocha? Prawdziwa miłość przychodzi znienacka, czasami dosłownie spadając z nieba. O tak, ona coś o tym wiedziała, jednak nie nazwałaby jeszcze tego uczucia do Motylka miłością. Na razie była nim.... zafascynowana. I z jakichś powodów on też nie chciał jej zostawić wtedy nad wodospadem. Gdy Michael wszedł do łazienki zaczerwieniła się, ale mimo to podeszła do framugi drzwi i spojrzała na jego plecy. Bądź co bądź nie miała mu podglądać Cojones (czyt. kohonezów). -Nie skreślaj wszystkich tylko dlatego, że pewna ilość osób Cię skrzywdziła. Na świecie są też tacy, którzy potrafią okazać ciepło, przyjaźń i... miłość. Ostatnie słowo zabrzmiało jakoś tak tęsknie w jej ustach, a może tylko się tak dziewczynie wydawało? Mniejsza... | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Czw Lut 10, 2011 11:32 pm | |
| Zanim zaczęła mówić, mogła usłyszeć charakterystyczne odgłosy wymiotów. Obrzydzenie? Za dużo alkoholu? Jakaś choroba? Trudno powiedzieć. Po prostu wrócił po kilku chwilach, jakby w ogóle nic się nie stało. -Tak...-odchrząknął.-I co to dało? Jestem teraz tutaj, siedząć w pokoju ze związaną dziewczyną, próbując sam siebie przekonać...sam nie wiem do czego. Jakoś nie zdarzyło mi się doświadczyć żadnej miłości od innych osób. Jak mam niby komuś zaufać? Skąd mam wiedzieć, że nie będzie taka sama? Nic tylko pasmo pogardy i upokorzeń...-Rozmasował sobie kark, rozglądając się za spodniami. | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Nie Lut 13, 2011 12:34 am | |
| Wymiotował... spuściła łepek jedynie. Dlaczego? Za dużo piwa? Nerwów? Nie miała pojęcia. Teraz chciała go jedynie przyciągnąć do siebie, pogłaskać po głowie i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Gdy skończył odsunęła się na bok, by nie musiał przez nią przechodzić, a raczej przenikać i znowu usiadła na łóżku. Dziewczyna zapadła w płytki sen wymęczona. -Michael... nie wszystko stracone. Jeżeli nie dasz sobie szansy i nie uzbroisz się w cierpliwość możesz nie dotrwać do momentu, gdy znajdziesz tą jedyną. Poza tym nie jesteś jedyną osobą, która straciła matkę, a z ojcem nie miała dobrych relacji. Zobaczysz, że spotkasz dziewczynę która doskonale będzie rozumiała Twoje uczucia. Musisz dać sobie i jej jedynie szansę na odnalezienie się. Jeżeli teraz zrobisz jakąś głupotę możesz tego potem bardzo żałować. Teraz spojrzała na tą dziewoję, która leżała związana tuż obok niej. Doprawdy obraz nędzy i rozpaczy. I nie chodziło jedynie o scenerię, bo ta była upiorna. Cóż, hotel do pięknych nie należał. Tyle dobrego, że ta nie miała śladów pobicia, chociaż i tak pewnie będzie długo dochodziła do siebie po tym zdarzeniu. -Nie krzywdź jej, już dostała nauczkę... Poprosiła, a następnie spojrzała znów na chłopaka. Współczuła mu i to bardzo. Chciała zrobić coś więcej, jednakże to nie był prawdziwy świat... w prawdziwym świecie nie ma mgły, która cofa wszystko jak się zrobi nieodpowiedni krok. Nawet w Świecie Snów tak nie ma!
| |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Nie Lut 13, 2011 6:50 pm | |
| Patrzył na związaną dziewczynę. "Dostała już nauczkę...". Ale czy naprawdę o to mu chodziło? Co chciał przez to osiągnąć? Czemu myślał, że to w ten sposób rozwiąże...cokolwiek. Nie wiedział. Był jedynie pewien, że teraz już nic nie da rady zrobić. Westchnął. Bez sensu...to wszystko było bez sensu. Mimo wszystko, było mu żal. Żal, że posunął się do czegoś takiego. Powoli wstał i podszedł do łóżka. Dziewczyna nadal była nieprzytomna. Wyciągnął ręce i poluzował więzy. Gdy się obudzi, będzie mogła się uwolnić. Co za ironia. Teoretycznie postąpił właściwie. W końcu zwracał jej wolność. Jednak to właśnie fakt, że będzie wolna stanie się bezpośrednią przyczyną jego przyszłego stanu. Czarnego motyla i bandaży skrywających jego twarz. Teraz jednak nie zdawał sobie tego sprawy. To było jedynie wspomnienie. W milczeniu ubrał się. Tak jak poprzednio spod jego stóp zaczęły rozchodzić się okręgi. Nie czekając dłużej, opuścił pokój, zamykając drzwi. Dziewczyna i Claire zostały. W tym momencie ścianę przebiło pnącze, wbijając się w przeciwną. A potem kolejne z drugiej ściany. I kolejne z podłogi. I z sufitu. Pnączy przybywało, ciągle kolejne i kolejne. Z dziur które robiły, wydobywało się światło. Po pewnym czasie światło zalało cały pokój...
*** Gdy zniknęło, Claire wróciła do poprzedniej pozycji z motylkiem. Jedyną różnicą było to, że błękitny płomień zajął kolejny płatek jego skrzydeł. Rzucał się teraz pod Claire jakby w konwulsjach. Ogień wypalał obraz. Wypalał jego samego...
| |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Pon Lut 14, 2011 12:21 am | |
| Stała i obserwowała. Michael się nie odezwał ani słowem, za to... TAK! Poluzował więzy nieprzytomnej dziewczyny! Jak miło, prawda? Jednak jej trud się okazał przydatny, a i tym razem poszło o wiele łatwiej. Ciekawe czy dlatego, że wiedziała co ma robić czy dlatego, że już nieco poznała chłopaka? Ciekawa była, czy teraz jej Motylek stanie się bardziej rozumny? Chciałaby z nim porozmawiać... zajrzeć pod bandaże, ale teraz raczej to nie będzie możliwe. Zamyślona patrzyła, jak Michael odchodzi od niej znowu powodując koła na podłodze, jakby ta była wodą.
I wróciła. Chwilę jej zajęło, by się zorientować, co tak właściwie się dzieje, a gdy zdała sobie sprawę z zachowania Stworka złapała go za ręce przytrzymując. -Ciiii, spokojnie Motylku. Spokojnie. Zaraz przestanie boleć, obiecuję... Przestań się rzucać, proszę.. Głos miała spokojny, opanowany... ciepły... w końcu to był jej zwierzaczek! Musiała o niego odpowiednio zadbać, prawda? Ubrać, nakarmić.... UMYĆ! Dopiero zdała sobie sprawę, że prędzej czy później, jeśli ten nie odzyska zdolności rozumowania, będzie musiała się zatroszczyć odpowiednio o jego higienę. O Słodka Ciemności! | |
| | | Zaorish
Imię i nazwisko : Michael Marais Wiek : 32 Liczba postów : 105 Data dołączenia : 05/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Wto Lut 15, 2011 12:05 am | |
| Zaorish nie słuchał. Nadal miotał się i szarpał. W pewnym momencie wyrwał ręce z uścisku Claire i nawet wystrzelił na boki pnącza, które wbiły się w ziemię. Trudno określić ile to trwało...może dziesięć minut? Może nieco dłużej... W każdym razie zamierzony efekt został osiągnięty. Kolejny obraz został wypalony. Płomień zgasł, zostawiając Motylka lezącego. Ledwo się ruszał a jego klatka piersiowa poruszała się szybko w górę i w dół... | |
| | | Claire
Imię i nazwisko : Claire Nightrose Wiek : 30 Liczba postów : 169 Data dołączenia : 14/01/2011
| Temat: Re: Wypalona ziemia Wto Lut 15, 2011 12:23 am | |
| Trzymała go mocno... a przynajmniej starała się. Chciała mu pomóc, a jak widać gówno mogła. On był silniejszy... w sumie co się dziwić? Co może taki mały, słaby elf? Szczególnie, że przez te wszystkie wspomnienia jakoś tak jej humor... po prostu uleciał. Gdy wyszarpnął rękę niechcący uderzył ją w twarz. Jak to możliwe? Cóż... z uwagi na niewielką odległość, jaka ich dzieliła nie było to nic dziwnego. Jednak to wystarczyło, by odezwały się w niej odruchy z realnego świata. Teraz nie była już tą twardą białowłosą kobietą Śniących... teraz była jedynie małą Claire. W każdym razie ten przez nikogo nieplanowany cios był na tyle silny, że spadła z niego. Gdy wystrzelił pnącza przestraszyła się. Raczej nic dziwnego nie będzie w tym, że po prostu się skuliła kawałek dalej zakrywając głowę. To nie była wina Motylka... przez wspomnienia, jakie ją napadły w krainie rządzącej przez mgłę zapomniała, że nie jest już w domu... że ojciec już jej nie... a z resztą nie ważne. Teraz jedynie trwała skulona na ziemi pełnej pyłów i kurzów z zaczerwienionym policzkiem i pnączami, które wbijały się w ziemię tuż obok niej. Instynktownie czekała na kolejne uderzenie... Zapomniała, że teraz po ucieczce z domu jest bezpieczna... o ile można być bezpiecznym w towarzystwie Koszmara na jego terenie. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Wypalona ziemia | |
| |
| | | | Wypalona ziemia | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |