Imię: Gabriel
Nazwisko: Coletti
Wiek:17 lat
Zawód:Uczeń
Kim jesteś:Opętany
Moc lub broń:Broń to dwa, średniej wielkości, pistolety, które po zewnętrznej stronie mają wygrawerowany symbol Gabriela, którym jest jego tatuaż w świecie rzeczywistym (widoczny na awatarze tatuaż na policzku). Chłopak nie posługuje się jednak bronią tak jak zwykle się jej używa. Pistolety w rękach młodzieńca się odwrócone a na spust naciskają małe palce, nie serdeczne jak to zawsze bywa.
Moc związana jest z bronią, jednak może być używana bez niej (jest wtedy dużo słabsza i nie zawsze skutki są takie, jakby się chciało). Ta szczególna umiejętność polega na łączeniu fal dźwiękowych o dużej częstotliwości z nabojami. Trafiony cel traci możliwość używania swojej mocy przez dwa kolejne posty.
Umiejętności:
~Perfekcyjnie gra na gitarze i basie
~świetny refleks,
~walka wręcz
~digital, traditional art
Wygląd: W świecie realnym Gabriel ma białe, sterczące we wszystkie strony włosy, spokojne acz przeszywające fioletowe oczy i tatuaż na lewym policzku (widoczny na awatarze). Na jego twarzy często gości delikatny, wyzywający uśmieszek. Jest dość wysoki (1,78 m) i szczupły. Lubi sporty, więc na sylwetkę nie może narzekać. Zazwyczaj ubiera się w koszule, eleganckie kamizelki i spodnie typu rurki. Do wszystkiego dodajemy trampki i mamy całą sylwetkę Gabriela.
W świecie snów dużo w jego wyglądzie się nie zmienia. Włosy i oczy stają się czarne jak noc a tatuaż zmienia się w trzy czerwone krople krwi.
Charakter: W świecie realnym Gabriel jest osobą spokojną, nie szukającą zaczepki. Zwykle trzyma się z boku, woli patrzeć niż brać w czymś udział. Po co komu kłopoty? Ludziom pomagającym zawsze się dodatkowo dostaje. Lepiej po prostu wzruszyć ramionami i odejść.
Chłopak jest utalentowany artystycznie. Pomimo, że najczęściej nie zbliża się do ludzi, chętnie spotyka się z innymi artystami, żeby wspólnie grać lub rysować. te pasje go uspokajają.
Zachowanie chłopaka zmienia się, kiedy wejdzie do świata snów. Staje się cyniczny, jeszcze bardziej obojętny. Lubi wykorzystywać wszystko/wszystkich. Ludzkie uczucia nie mają dla niego żadnego znaczenia. Liczą się tylko jego potrzeby.
Historia:
Gabriel urodził się siedemnaście lat temu w zamożnej rodzinie Coletti’ch. Jego rodzice byli szanowanymi urzędnikami państwowymi, natomiast dziadkowie wysoko postawionymi ministrami. Chłopcu nigdy nie brakowało zabawek, ubrań, czy jedzenia. Wszyscy uznawali go za osobę w pełni szczęśliwą, mającą od życia wszystko, czego tylko zapragnął. Nikt jednak nie brał pod uwagę uczuć malca, który zaniedbywany przez najbliższych, spędzał dni samotnie albo w towarzystwie bojaźliwej służby. Kiedy poszedł do prywatnej szkoły podstawowej, pierwszy raz poznał inne dzieci. Ze względu na status majątkowy jego rodziców, wszyscy traktowali go bardzo uprzejmie i przyjaźnie. Pozwalali na wszystko, żaden malec nie chciał go obrazić. Gabriel posiadał mnóstwo fałszywych kolegów i koleżanek, którzy próbowali utrzymać go w przekonaniu, że kochają bohatera na dobre i na złe. Niestety, na własnej skórze przekonał się, iż tak nie jest. Niegdyś podsłuchał rozmowę dwóch dziewczynek. Dotyczyła jego naiwności oraz głupoty. Wtedy zrozumiał, że traktowano go miło ze względu na rodzinę. Oczywiście nie zaczął unikać ludzi, wręcz przeciwnie. Począł wykorzystywać innych dla własnych korzyści, pokazując tym, że jest bytem lepszym, doskonalszym. Z biegiem lat wyrobił w sobie zdanie, iż nie ma na świecie człowieka, który przeciwstawiłby się mu. Świat jednak lubił zaskakiwać.
Pewnego wtorkowego popołudnia młodzieniec wyszedł ze szkoły. Był w znakomitym humorze, bowiem znowu doprowadził do załamania psychicznego kolejnego nieszczęśnika, który przypadkowo wylał na niego wodę mineralną. Każdy wiedział, że za taki haniebny czyn jego dni są policzone. Cała szkoła obróciła się przeciw niewinnej ofierze przewrotnego przeznaczenia. Gabriel zmusił chłopaka do błagania o przebaczenie, a potem pozwolił pobić swoim zwolennikom. Szedł więc zadowolony, mierzwiąc swoją białą czuprynę. Nagle na jego drodze stanęła fioletowowłosa dziewczynka, której nie znał. Miała zimne, szare oczy, wpatrujące się nienawistnie w młodzieńca. Powiedział jej, że nie umówi się z nią. Kiedy nie zeszła mu z drogi, przychylił głowę ze zdziwieniem i zapytał, o co jej chodzi. Uśmiechnęła się promiennie, odchyliła do tyłu, po czym przyłożyła Gabrielowi w nos, łamiąc go. Kości zagruchotały, a chłopak zatoczył się. Pierwszy raz w jego życiu ktoś podniósł na niego rękę! Na domiar złego, była to jakaś dziwaczna dziewucha z morderczym wyrazem twarzy. Kopnęła go w piszczel, a potem przemówiła złowieszczym tonem. Nakazała, by przeprosił jej przyjaciela, którym okazał się wcześniej wspomniany nieszczęśliwiec. Cóż, może i Gabriel by przeprosił, ale z jego nosa wylewała się struga krwi, którą trzeba było szybko zatamować. Zanim dała mu odejść, przedstawiła się i zagroziła, iż jeżeli jeszcze raz coś komuś zrobi, ona połamie mu obie ręce i nogi. Z szeroko otwartymi oczyma i bolącym nozdrzem, patrzył jak Scarlett Drake odchodzi. Dla wszystkich zaskoczeniem okazał się fakt, iż chłopak postanowił poznać dziewczynę, a potem nawet zaprzyjaźnił się z nią. O ironio, elegancki potwór i nadpobudliwy aniołek stali się niemalże nierozłącznym rodzeństwem. Niemalże, dlatego, że parę lat później Gabriel wraz z rodziną wyprowadził się. W mieście, do którego przybył, poznał fascynującą dziewczynę. Nie była zamożna, ale bardzo dobrze dogadywała się z nim. Była spokojna, uprzejma i rezolutna. Nie dziwne, że chłopak zakochał się. Co ciekawe, to właśnie ona pokazała mu, jak wejść do królestwa Śniących. Oboje razem przemierzali krainę w szczęściu i miłości. Kochali się. No, przynajmniej do czasu, gdy tamta nie spotkała pewnego Koszmara. Nie wahając się Gabriel pobiegł jej na ratunek. Podczas gdy on walczył, ona stała i śmiała mu się prosto w twarz. Zdezorientowany przegrał a kochanka uciekła. W świecie realnym nie chciała już z nim przebywać, unikała go. Chłopak został sam ze złamanym sercem. Poprzysiągł sobie w duchu, że od teraz nikogo nie będzie traktował poważnie. I tak zaczął bawić się uczuciami kobiet. Wiele go miłowało, bowiem miał przystojną twarz, lecz każdą wreszcie porzucał. Na całym świecie była jedna istota, której jeszcze potrafił zaufać i to właśnie dla niej wrócił do New Heroville, by rozpocząć nowe, pełne wygód życie.