Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  Zaloguj  
Witamy na forum!


Przed rejestracją prosimy o:
dokładne zapoznanie się z Informacjami i Regulaminami!

Przywróciliśmy poprzedni ShoutBox oparty na chatango!
Można go jednak ujrzeć dopiero po zalogowaniu Smile

Pora roku: Lato
Zachmurzenie: Umiarkowane
Ciąg dalszy historii...


Klikajcie kochani ; )
Top Lista forum pbf/rpg Toplista gier PBF PBF - Toplista gier PBF

 

 Kwiatki z sesji RPG

Go down 
4 posters
AutorWiadomość
Anomander von Drachenberg

Anomander von Drachenberg


Imię i nazwisko : Anomander von Drachenberg
Liczba postów : 206
Data dołączenia : 03/01/2011

Kwiatki z sesji RPG Empty
PisanieTemat: Kwiatki z sesji RPG   Kwiatki z sesji RPG EmptyPią Sty 07, 2011 8:51 pm

Zapewne są tu ludzie którzy grają w RPG'i. Jak podpowiada mi moje ponad 15 letnie doświadczenie z grami fabularnymi, na każdej sesji zdarza się przynajmniej jeden kwiatek.

To na sesjach powstają bowiem takie rzeczy jak:
- szkocki pelikan toczący walkę powietrzną z kazuarem Wierżcholololdem o haggisa
- Kazuar Wierżchololold siedzący wysoko na gałęzi w mrocznym lesie i drący ryja wniebogłosy
- Sarnaman (sarni odpowiednik Supermana) pojawiający się w lesie lub na leśnej polanie w glorii chwały i pokazujący się graczom
- Kapelaniec - taniec tańczony przez księży

Temat powstał z myślą o opisaniu tych wybitniejszych.

Zaczynam więc od kilku kwiatków:

Wampir: Maskarada

Podczas walki dwoje graczy postanowiło zaatakować kordon policyjnego oddziału antyterrorystycznego. Gracz nr 2 został praktycznie rozstrzelany ( stan zdrowia: Zmasakrowany – mówi sam za siebie )
G1: Atakuję
Narrator : Pluton oddał salwę w Twoją stronę. Siła pocisków typu breneka była tak duża że poderwała cię w powietrze
G2 : Łapię ją
Narrator : G2 wyglądasz jak mielonka, różnisz się od niej tylko tym że jeszcze oddychasz

Graczy zamknięto obitej stalą celi. Mieli być „królikami doświadczalnymi” dla łowców wampirów
Gangrel : Siedzimy w tym gównie razem ...
Torreador : Tylko we dwóch ...
Gangrel : I co z tego ?
Torreador : A to że czuję się samotny ...
Gangrel : Może mam Cię jeszcze przytulić ty pieprzony zboku ?

Gracze mieli wyśledzić jednego z podejrzanych o diablerię wampirów. Rzecz dzieje się w mieszkaniu, w którym do niedawna ukrywał się podejrzany.
Gangrel: Sądzę, że uciekł w stronę dworca kolejowego i ukrył się w pociągu, który będzie opuszczał miasto nocą
Ventrue: Wydaje mi się panowie, że najbardziej prawdopodobnym jest to, że podejrzany ukrył się w miejscu skąd mógłby obserwować nasze poczynania
Malkav: A może schował się w szafie?

Malkav zobaczył Gangrela z ewidentnymi cechami bestii ( ostre żeby, nadmierna ilość owłosienia)
Malkav : Mam pytanie ?
Brujah : Wal
Malkav : Czy on gryzie ?

Przesłuchanie jednego z biznesmenów zamieszanych w sprawę „współpracy” z Łowcami Wampirów
Gangrel: Chyba jednak najpierw połamię Ci paluszki, jeden po drugim a potem ...
Malkav: Stój ! Proszę, pozwól mi się nim zająć. Bardzo proszę.
Gangrel: A jak niby, cholerny wariacie, zamierzasz go przekonać do współpracy ?
Malkav: < wyjmując z szafki worek waty i kuchenny nóż > Zawsze chciałem mieć pluszowego misia ...

Malkavian do dzieci bawiących się na ulicy :
Malkav: Może pobawimy się w „tasak” ?
Chłopiec w obdartej koszulce: A jak w to się bawi ?
Malkav: Wy dacie mi tasak a potem będziemy bawić się w berka


Kłótnia w siedzibie księcia ( księżnej ). Brujah wyzywa w najlepsze kobietę która przypadkowo go potrąciła przechodząc w stronę stołu
Brujah : Ty głupia pi*do !...
Tremer: <kłaniając się przed kobieta w pas> Zamilcz, głupcze. Ta dama to księżna Valeria de la Croix
Brujah: W takim razie to ja jestem głupią pi*dą, pani

Drużyna wampirów przed wejściem do elizjum. Muszą poinformować księcia, że jego rodzony brat ( obaj zostali przemienieni) został zabity
Gangrel: Jak mu to powiedzieć? Sorry, ale Twój brak kojfnął?
Ventrue: Najpierw oddajmy mu kamień a potem powiedzmy jak dzielnie walczył
Malkav: Albo dajmy mu kwiatki i powiedzmy że nam przykro

Wampir camarilli trzymający „pod butem” jednego z posłańców biskupa sabatu
Malkav: Puszczę Cię z życiem jak zgadniesz o czym myślę
Sługa: krew
Malkav: Nie
Sługa: lalka, samochodzik, nożyczki ... < tu było około50 słów >
Malkav: Nie, niestety nie zgadłeś myślałem o fizyce kwantowej i względności fali bezprzestrzennej
<tu Malkav zabija posłańca >
Ventrue : Naprawdę myślałeś o fizyce kwantowej i względności fali bezprzestrzennej
?
Malkav : Nie, myślałem o małym słodkim kotku który będzie moim przyjacielem i którego będę karmił, kochał i przytulał. Oszukiwałem troszkę.
Powrót do góry Go down
Samuel
Admin
Samuel


Imię i nazwisko : Alexander Highgrenade
Liczba postów : 196
Data dołączenia : 25/12/2010

Kwiatki z sesji RPG Empty
PisanieTemat: Re: Kwiatki z sesji RPG   Kwiatki z sesji RPG EmptyPią Sty 07, 2011 10:55 pm

By wpisywać kwiatki muszę mieć nieco weny i sobie je przypomnieć dlatego zapewne będą trafiać tu pojedynczo lub masowo zależy od dnia.

Neuroshima: gracze gdzie nie trafili robili sobie wrogów w tak idiotyczne sposoby jak tylko się da. W pewnym momencie dostaliśmy za zadanie robić dobre wrażenie w jakimś nowopowstałym miasteczku górniczym by ludzie byli nam przychylni, zadanie było od potężnej organizacji. Jeden z graczy, zresztą najemnik, łaził po całym mieście mimo, iż nie miał zadatków na mówce czy cwaniaka i rozmawiał z najbardziej wpływowymi ludźmi. Co ciekawsze osiągał całkiem niezłe rezultaty. Wszystko niby w porządku, ale on i MG zapomnieli że postać tego samego dnia nad ranem zdjęła spodnie by je doczyścić z poprzedniej mało przyjemnej przygody i nigdy nie wspomniał że je wkłada. Tak oto został gościnnie przyjęty przez burmistrza, dogadał się z szeryfem oraz targował o ziemie i broń mając na sobie jedynie boxerki. Jak zwróciliśmy na to uwagę mieliśmy niezłą pompę.

Wampir Maskarada: Moja postać to Malkavian - wampir chory psychicznie cierpiący w tym przypadku na zwielokrotnienie jaźni i nie tylko, a dziewczyna grała Gangrelką - wampirem zezwierzeconym. Malkavian ma dwie jaźnie działające jednocześnie przez co każe zwracać się do siebie w liczbie mnogiej. Rzecz dzieje się w pubie Elyzjum. Szukaja pewnego jegomościa, ale nie wiedzą tak naprawdę kogo.
M: Może to on zapytaj go. Jesteś atrakcyjna, na pewno zwrócisz jego uwagę.
G: Jak jesteś taki mądry to Ty podejdź i go zapytaj.
M:Jak ja tam pójdę to co JA będę robił??!!
Powrót do góry Go down
https://luciddreams.forumpl.net
Anomander von Drachenberg

Anomander von Drachenberg


Imię i nazwisko : Anomander von Drachenberg
Liczba postów : 206
Data dołączenia : 03/01/2011

Kwiatki z sesji RPG Empty
PisanieTemat: Re: Kwiatki z sesji RPG   Kwiatki z sesji RPG EmptySob Sty 08, 2011 12:07 am

Pamiętam tą sesję z gaciami Very Happy ale wydaje mi się że Ojciec Diego i jego przybrani synkowie Aleksander i jak mu tam było (postać Baranka) byli świetną ekipą Razz

Ale pora na kwiatki

D&D

Krasnolud Inżynier tłukąc po mordzie Elfiego łowcę
- Patrz k***wo jakie mam gładkie i delikatne dłonie !

Krasnolud Inżynier celując z zrobionej przez siebie armaty do armii Skavenów
- Zaraz zobaczycie, szczurza wasza morda, co ma do zaoferowania Rzeczpospolita Krasnoludowa

Występują :
Z ( złodziej )
W ( wojownik )
P ( palatynka )
M ( medyczka )
UP ( upadły palatyn )

M rozmawia z UP przed atakiem na karawanę kupców w której ukrył się zdrajca
M: Słuchaj posrańcu ! Liczba zabitych nie może przekroczyć 8 inaczej mogą być kłopoty.
UP: Dobrze
<po walce koło UP leży 16 trupów >
P: Coś Ty zrobił ! Zabiłeś co najmniej 15 !
UP : Zabiłem 5, reszta padła z wrażenia

W do UP podczas walki :
W: Ilu zabiłeś ? !
UP: Pięciu !... <słychać jak przewraca się trup koło UP> wciąż pięciu !...<padają kolejne dwa trupy z odciętymi głowami > ciągle pięciu !
P: Jesteś złodziejem ?!
Z: Nie, specem od zaopatrzenia

Z zostaje trafiony z kuszy w ramie.
M: nie ruszaj się opatrzę Twoją ranę !
Z: a masz uprawnienia do wykonywania zawodu ?

Pułk konnicy pod dowództwem Białego Szakala – bohatera i wielkiego wojownika atakuje armię barbarzyńców.
Szarża na której czele pędzi Biały pada w armię Czarnego Rycerza który błyskawicznie zabija Szakala
Z.na murach oblężonego miasta:
Z: A nie mówiłem że ten Biały Szakal to jakaś lipa ?

Po walce UP wyrywa orkom kły
P: Co Ty wyprawiasz psychopato ?!
UP: <słodkim głosikiem pełnym drwiny > Zbieram kwiatki
W : <zgorszony postawą UP > a ja myślałem że srasz !
UP: Na wszystko przyjdzie pora <z uśmiechem >

Konający barbarzyńca do UP
Barb : Dobij mnie. Błagam
UP: Na pieszczotę to trzeba zasłużyć

G1 ( Człowiek - inżynier ) – Hobbity są małe i wszystkie mogą mi ciągnąc druta
G2 ( krasnal - inżynier ) - A jak będzie ich 20 ?
G1 – No to wtedy pojedynczo

G1 ( krasnolud ) – Co żresz ?
G2 ( elf ) – Moją specjalność, chcesz ?
G1 – Nie dzięki, gówna nie jadam

Gracze zatrzymali się na popas po długiej jeździe i poszli załatwić potrzebę fizjologiczną. Stoją nad strumieniem i zaczynają sikać.
Elf < po wysikaniu się umył ręce w strumieniu > Nas uczą czystości od dziecka
Hobbit < po wysikaniu się umył tylko dwa palce > Nas od małego uczą oszczędności
Krasnolud < wysikał się i podciągnął gacie> A nas uczą żeby nie szczać se na ręce





Noc złapała bohaterów na wielkiej polanie przez którą wiodła droga. Poszli spać a gdy się obudzili zobaczyli że, towarzyszący im kupiec leży 50 metrów od nich rozerwany na strzępy.
Krasnolud: A mówiłem żeby nie żarł tej grochowej.
Hobbit: To nie była grochowa, tylko fasolowa
Krasnolud: I co z tego ? Nie zmienia to faktu że jak pierdnął to go rozerwało

Elf został trafiony strzałą w brzuch. Tak więc krasnolud chciał, nie chciał musiał opatrzyć elfa
Krasnolud: Jak myślisz głęboko siedzi ?
Elf: Jakieś 5 - 6 cm bo miałem zbroję
Krasnolud: < z sadystycznym uśmiechem > No to co przepychamy na drugą stronę ?

Bohaterowie stoją przed jaskinią w której drzemie smok. Wszechpotężna bestia wielka jak góra. Pierwszy oddział smokobójców zatrudnionych przez królewskiego maga został spalony u wejścia do jaskini.
Nagle:
Niziołek: < nucąc pod nosem skoczną melodyjkę > Wiem jak zrobić żeby smok padł martwy
Krasnolud: Taaaa ?
Elf: No to powiedz jak zamierzasz to zrobić
Niziołek: Przestraszymy go
Krasnolud: Na łeb Ci padło ?
Niziołek: < w tym momencie podchodzi do wejścia jaskini i woła > Dzień dobry panie Smoku ! Pora opłacić podatki !
Smok : <potężny ryk z jaskini i wielki strumień ognia wylatuje z jej wnętrza >
Niziołek: A nie mówiłem, że wyzionie ducha ?

Gracze lecą żyrokopterem zrobionym przez krasnoluda
Niziołek: Do czego służy ten przycisk ?
Krasnolud: Nie wiem
Niziołek: A ta wajcha ?
Krasnolud: Nie wiem
Niziołek: A jak to pilotować ?
Krasnolud: Nie wiem

Pora odpoczynku, gracze jedzą obiad w pewnym momencie niziołek zaczyna wypytywać rannego adepta sztuk magicznych
Nisiołek: Jak zamienić człowieka w żabę ?
Mag: Nie wiem
Niziołek: To może powiesz mi chociaż jak zamienić kupkę gliny w golema ?
Mag: Nie mam pojęcia
Niziołek: Jak sprawić żeby woda się rozstąpiła ?
Mag: Nie wiem
Elf: Tomas, przestań go tak wypytywać
Mag: Niech pyta inaczej niczego się nie dowie

Krasnolud: Słyszałem że Elfy to pedały
Elf: A ja słyszałem wy krasnoludy sracie sobie na talerze a potem to żrecie
Krasnolud: Nie, my jemy normalnie, tylko specjalnym gościom takim jak ty serwujemy takowe rarytasy

Podczas walki na murach miasta jeden z bohaterów stracił na skutek uderzenia toporem stopę
Elf : moja noga !
Krasnolud : Nie martw się będziesz miał jeden but mniej do czyszczenia

Kaleki elf ( bez nogi ) leży na noszach a nad jego głową toczy się rozmowa.
Człowiek: Jestem taki głodny że zjadł bym konia z kopytami
Krasnolud: A ja zjadłbym nóżek w galarecie
Człowiek : Albo golonkę
Krasnolud: Albo goleń gotowany z grochem i kapustą
Człowiek: Zadowoliłbym się nawet rosołem z nóżek
Krasnolud: A co byś powiedział na nogę wołową ?
Człowiek: Skakał bym z radości
Krasnolud: Widzisz ? A ten biedny elf nie dość, że nie ma nogi to jeszcze skakać nie może
Powrót do góry Go down
Wojtas

Wojtas


Imię i nazwisko : Kamil ,,Wojtas'' Wojtkiewicz
Liczba postów : 78
Data dołączenia : 10/01/2011

Kwiatki z sesji RPG Empty
PisanieTemat: Re: Kwiatki z sesji RPG   Kwiatki z sesji RPG EmptyPon Sty 17, 2011 1:56 am

Gracze (elfy) zostali zamknięci pod dziwną kopułą i nie mogli opuścić tego miejsca. Zaczęli więc kląć na tego, kto ich uwięził. Nagle pojawił się smok. Rozmowa graczy:
-Ty, skoro on się pojawił, to może też stąd wyjść.
-To podchodzimy do smoka i na trzy-cztery łapiemy go za nogi
Podchodzą do smoka i zaczynają gadkę w stylu "wiesz, bo jest sprawa", po czym nagle:
-Trzy, cztery!
I wszyscy trzej łapią się smoka za nogi. Niestety smok znikł bez nas


Tutaj pozwolę wstawić sobie kwiatki, o których opowiadał mi Andek:

(MG)-Napadły was wilki
(G)-Czy na polanie jest mech
(MG)-Jest
(G)-Wsiadam do mecha i roz******lam wilki

(MG)-Widzicie wielką pieczarę
(G)-Ścinam ją!

Powrót do góry Go down
Anomander von Drachenberg

Anomander von Drachenberg


Imię i nazwisko : Anomander von Drachenberg
Liczba postów : 206
Data dołączenia : 03/01/2011

Kwiatki z sesji RPG Empty
PisanieTemat: Re: Kwiatki z sesji RPG   Kwiatki z sesji RPG EmptyPon Sty 17, 2011 10:33 pm

Wampir Maskarada

Gracze byli żołnierzami walczącymi w Wietnamie. Maszerowali przez dżunglę, gdy nagle znaleźli się pod ostrzałem „skośnych”.
G1: Boże, tu jest gorzej iż podczas ostatniej bitwy gen. Custera
G2: Tam też byłeś ?

Gracze i kilku NPC obozuję odcięci na wzgórzu. Z którego ma ich zabrać helikopter. Traf chciał że jedna z kul trafiła w radiostację. Jedyną metodą nawiązania kontaktu okazał się być alfabet Morse'a.
<NPC bierze chorągiewki i zaczyna machać słowo : POMOCY >
Przy literze „M” kula Wietnamczyka trafiła go w głowę.
<G1 łapie chorągiewki i zaczyna machać >
G1: -... .-. .- .-- --- ... -.- ..- .-. .-- -.-- ... -.-- -. -.—
G2: Co im powiedziałeś ?
G1: Brawo Skurwysyny

Zew Cthulhu

Gracze idą przez ciemne kanały.
G3: Hej, Bob ! Boisz się ?
G1: Nie, kto Ci to powiedział ?
G3: Twoje spodnie

Wampir: Maskarada

Nosferatu do MG
Nosfek: Używam mojej aparycji żeby uspokoić staruszkę
MG: Uspokoiłeś ją na dobre
Nosfek: Znaczy, że co ?
MG: Znaczy, że padła na zawał ty śmierdząca trupem pokrako !

Jeden z graczy (Dziecię Seta) idzie ulicą nagle o jego nogę zaczął ocierać się kotek. Gracz bez namysłu sprzedał mu kopa w dupsko. Nagle zza rogu wychodzi kobieta i pyta:
Kobieta: Nie widział pan mojego kotka, Tuptusia ?
Setyta: Widziałem, tam poleciał <wskazując na płot po przeciwnej stronie ulicy >

Bohaterowie odpoczywają przy ognisku po trudnej podróży pełnej smutku, bólu i niepowodzeń.
Hobbit: Głupio to mówić ale tęsknię za matką
Krasnolud: Ja też tęsknię za Twoją matką
Człowiek: I ja

Człowiek rozmawia z krasnoludem o bardzie który podróżuje razem z nimi
Człowiek: nie wkurza Cię on?
Krasnolud: hm. wiesz...co poniektórych mam tak głęboko w dupie, że już ich stamtąd nie słychać

Złota myśl Hobbita (kupca) ściemniającego coś o naszym profesjonalizmie klientowi - "zawsze stoimy otworem do klienta"

Rozmowa Krasnoluda i Elfa po bitwie
Krasnolud: Nerwy wyleczyłem...
Elf: Co wyleczyłeś ?
Krasnolud: NERWY K***A!!!!!!!!!!

Rozmowa Druida ze złodziejką zakochaną w wojowniku
Druid ( człowiek ): No to nie wiem, może zrób jakąś dobrą kolację, w końcu najkrótsza droga do serca mężczyzny...
Złodziejka: to nożem w klatę

Zew Cthulhu

Gracze spacerują po terenie wsi, w której kiedyś wspólnie mieszkali
G1: Wiesz, że ksiądz przed kościołem wybudował plac zabaw?
G2: O, fajnie
G1: No, ale chyba tylko dla swoich dzieci...
G2: Czemu ?
G1: Bo ogrodził go drutem kolczastym

Neuroshima

Gracze uciekają w popłochu ze starej kopalni

G1 : Ktoś wie co teraz się stanie ?
G2 < naukowiec> To proste, nastąpi:
Protonowe i elektronowe rozładowanie dawki uranu termoaktywnego
G1: A tak w telegraficznym skrócie jeśli łaska ?
G2: P.I.E.R.D.U.T !

Wampir: Maskarada

Gracze znaleźli ich informatora, który przez ostatni czas dawał im meldunki z więzienia. Traf chciał że ów klawisz został ... zgwałcony.

Facet: No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
Ventrue: Napastowali pana?
Facet: Nie, na sucho mnie wzięli.

D&D

Upadły palatyn składa meldunek władcy królestwa
UP: Wasza Wysokość, przez ostatnie pięć dni wyrzynałem w pień wsie, puszczałem z dymem miasta, gwałciłem kobiety, topiłem dzieci - wszystko, by pognębić twoich wrogów na zachodzie...
K: Zaraz, zaraz.... Przecież ja nie mam żadnych wrogów na zachodzie.
UP <z powagą>: Teraz już masz Panie

Gracze siedzą na łodzi i już mają wypływać, gdy nagle do ich łodzi podchodzi Wielka Tłusta Szlachcianka
WTS: Chciałabym odpocząć.
Elf: Słońce, woda, powietrze świeże. 500 złotych monet
WTS: Nie, drogo, coś tańszego.
Krasnolud: Złote piaski, woda, rozrywki. 150 złotych monet
WTS: Drogo...
Hobbit: No, to może jezioro? Te samo powietrze, woda, i tylko 30 złotych monet
WTS: Drogo...
Upadły Palatyn: Pieszy spacer z elementami seksu i pożytecznej przyrody. Bezpłatnie!
WTS: Świetnie, Pasuje
Upadły Palatyn: Cóż, to zaczynamy: Idź w ch*j tłusta krowo !

Na łodzi krasnolud pyta hobbita
Krasnolud: Jak poznać wiek ryby ?
Hobbit: Po oczach.
Krasnolud: Jak to ?
Hobbit: No wiesz, im oczy dalej od ogona, tym ryba starsza.

Powrót do góry Go down
Wojtas

Wojtas


Imię i nazwisko : Kamil ,,Wojtas'' Wojtkiewicz
Liczba postów : 78
Data dołączenia : 10/01/2011

Kwiatki z sesji RPG Empty
PisanieTemat: Re: Kwiatki z sesji RPG   Kwiatki z sesji RPG EmptyWto Sty 18, 2011 1:15 am

Wampir Maskarada
Jeden z graczy był Gangrelem i w środku zimy chodził sobie po parku w Budapeszcie. Widząc spacerująca parą zamienił się w wilka i... zagryzł faceta i odstraszył pannę, która pobiegła po pomoc. Gracz potem jak gdyby nigdy nic zamieniał się z powrotem w wilka i człowieka. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie było śniegu po kostki i wszystkie ślady nie byłyby widoczne jak na dłoni. Oto teorie, która mogła wysnuć miejscowa policja, patrząc na ślady:

-Facet jechał na wilku, zsiadł z niego i wziął go na plecy
-Wilk, który zabił ofiarę, wlazł na drzewo

Jeśli o jakiejś zapomniałem to proszę Andka o uzupełnienie.
Powrót do góry Go down
Lena

Lena


Imię i nazwisko : Lena Highgrenade
Liczba postów : 62
Data dołączenia : 04/01/2011

Kwiatki z sesji RPG Empty
PisanieTemat: Re: Kwiatki z sesji RPG   Kwiatki z sesji RPG EmptyNie Sty 30, 2011 6:08 am

Taka malutka porcyjka z dzisiajszej sesji :3 Warhammer.
Gracze:
G1 - krasnoludzka kobieta o wyglądzie równym zero, chodzi cała zakutana i jeśli spadnie jej maska z twarzy, każdy kto ją zobaczy dostaje punkt obłędu. Łowczyni niewolników, alkoholiczka.
G2 - mroczny niziołek, banita, pożerający demony i gwałcący wszystko co się rusza. Bardzo brzydki (jego ojciec był trollem), alkholik.
G3 - ludzka dziewczyna, mag. Posiada chorobę psychiczną, z powodu której nie jest zdolna do mówienia prawdy. Bardzo brzydka, alkoholiczka.
G4 - herszt bandy, człowiek, kulturalny. Abstynent i piękny.

I tak powstało przekonanie, że ideałem avanturnika jest brzydal z alkoholizmem. A każdy kto próbuje się przyłączyć i ma powyżej 20 wyglądu (na 100 możliwych), przerabiany zostaje na niewolnika.

Gracze po raz pierwszy spotykają czarodziejkę, która czai się na kogoś w lesie.
G2: Jesteś demoneeeem!
G3: Nie... TAK!
G2: Oż, trzeba ją zabić! Spójrzcie tylko na nią! Twój ojciec to pewnie był trollem!
G3: Tak! Znaczy, w sumie to matka, ale niewielka różnica...
G1: A napijesz się z nami?
G3: Nie mam ochoty, ale skoro już częstujecie...

Jakiś czas później, w krasnoludzkiej twierdzy, okazało się że ojciec krasnoludki jest potężnym magiem. Czarodziejce bardzo zależało, żeby on jej pomógł w nauce magii, ale koleżanka z drużyny rzuciła się do swojego tatuśka.
G1: Tatoooo!
G3: <nie chcąc być odstawiona na bok> Tatooooo!
MAG: Mam dwie córki?
G3: Oczywiście, że tak!
G1: Tato, ja jestem twoją jedyną córką!
MAG: To powiedzcie mi, kiedy stawia się przecinki?
G3: No kiedy się chce...
G1: Nieprawda, przecinki to po nie, przed który...
MAG: <wskazując na ludzką dziewczynę> Dobra, już widzę, to jest moja córka... Ale przecinki to właściwie się stawia po każdym słowie.
G1: Nieprawda! Po każdym słowie to się stawia flaszkę!
MAG: CÓRCIU! *_*

[w ten sposób jednak czarodziejka jest ludzką dziewczyną z matki trollicy i ojca krasnoluda :3]

U króla, drużyna głośno się awanturuje, każdy dochodzi swoich praw, etykiety u nich nie uświadczysz. W pewnym momencie herszt przekazuje królowi flaszkę demonicznego alkoholu.
G3: <szeptem> Trzeba było najpierw zatróć...
KRÓL: Czy możesz powtórzyć głośniej, co właśnie powiedziałaś?
G3: <odchrząkując i dalej szepcząc> Nie mogę, mam chore gardło!

Krasnoludka i czarodziejka zostały dowódcami królewskiej armii, mają poprowadzić obronę. Po raz pierwszy stają przed swoim oddziałem.
G1:Czy są w drużynie jakieś elfy?!
Elfów nie było, poszła więc do drugiej części armii, dowodzonej przez resztę ich drużyny. Tam ta sama sytuacja - pyta o elfy. Z szeregu występuje jeden elf.
G1:O bardzo dobrze... bardzo dobrze... Słuchaj, jesteś nam potrzebny! Musisz iść natychmiast na pierwszą linię mojego oddziału! A najlepiej to w ogóle stanąć przed wrotami...
G3:Bo my naprawdę kochamy elfy i nie damy rady bez twojej pomocy!

Walka się rozpoczyna, należy wprowadzić maszyny bojowe. Czarodziejka staje na murach i daje znak ludziom.
G3:Oddziaaaaaaaał! <w tym momencie przypomniała sobie, że musi mówić nieprawdę> Nie strzelajcie z katapulty!

Niziołek zorientował się, że nieumarłych jest za dużo. Zeskoczył więc z bramy i otworzył wrota, wpuszczając ich do środka. A potem zwinął się w kulkę pod murem. Ponieważ miał przy sobie kilkudniowego trupa krasnoluda i capił nim na odległość, uznali go za swego i swobodnie uciekł z oblężenia.

Gracze zdają przed królem raport z pola walki, dopiero co rozegrała się ogromna walka z nieumarłymi. Oczywiście większość bohaterów nawiała, wrócili kiedy zrobiło się bezpiecznie, swoim też zwyczajem wkręcają wszystkich jak się da.
G1: Królu! Nie jest dobrze, dowiedzieliśmy się, że szykuje się kolejny atak!
KRÓL: Skąd wiecie?
G1: A jeden z nieumarłych nam powiedział, tak tuż przed tym, jak umarł...

Król po raz pierwszy widzi herszta, pyta więc, kim on jest i dlaczego domaga się od niego ekwipunku.
G4: Jestem hersztem banitów, panie!
KRÓLStraże, brać go!
G4: Aaale, ja jestem hersztem banitów z królestwa nieumarłych!

Niziołek spotyka krasnoluda, który sam też nie grzeszył urodą.
KRASNOLUD: Ale ty jesteś brzydki...
G2: Ty też! Napijemy się?

Grupa spotyka bandę podejrzanych typków, z pazurami, wypustkami na czołach... Magini sprawdziła i przekonała się, że zionie od nich magią chaosu, która jest w Imperium tępiona i zakazana.
G4:Ty wiesz co to za jedni...?
G3:<wzruszając ramionami> Nie wiem, pewnie tylko zbierają kwiatki.
G4:Zmuszam ją do mówienia prawdy... udaje mi się... Dobra, więc co to za jedni?
G3:No głupi jesteś? Toż od razu widać, że to mutanty chaosu!
Zadał jeszcze dwa pytania i MG daje znaki, że jego umiejętność przestaje działać.
G1:Ale co tutaj robią mutanty chaosu?!
G3:Nie wiem. Pewnie zbierają kwiatki.
Powrót do góry Go down
http://wizardsworld.pl/index.php
Sponsored content





Kwiatki z sesji RPG Empty
PisanieTemat: Re: Kwiatki z sesji RPG   Kwiatki z sesji RPG Empty

Powrót do góry Go down
 
Kwiatki z sesji RPG
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 ::  :: Hyde Park-
Skocz do: